Czy regulacje dotyczące obowiązków informacyjnych trzeba zmieniać?

Czy nieznane dobro jest lub może być lepsze od znanego zła? Zapewne nie zawsze. Ta prawda może mieć swój niepodważalny wyraz także w świecie prawa.

Aktualizacja: 19.02.2017 01:28 Publikacja: 19.07.2012 06:00

Dariusz Witkowski, dyrektor generalny, Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych

Dariusz Witkowski, dyrektor generalny, Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych

Foto: Archiwum

Od czasu, kiedy stworzone zostały przez prawodawcę obecnie obowiązujące ramy prawne dla wykonywania obowiązków informacyjnych przez emitentów, minęło już sporo czasu. Życie gospodarcze jest pełne dynamiki, jest zawsze bogatsze od ram zakreślonych przepisami prawa. Z oczywistych powodów od czasu do czasu pojawia się tendencja do otwarcia dyskusji o potrzebie zmian obowiązujących rozwiązań prawnych.

Czy reguły raportowania powinny się zmienić? Naturalnie system dzisiejszy nie jest doskonały. Jest wiele aspektów, których istnienie podsuwa naturalną skłonność do poprawy dzisiejszych rozwiązań. Przykładów uzasadniających potrzebę zmian można przytoczyć wiele – czy pojęcie informacji cenotwórczej jest wystarczająco precyzyjne? Jak spółka powinna się zachować, kiedy informacja cenotwórcza powstaje poza spółką, np. wyrok sądu. Jak się zachować, kiedy pojawiają się w mediach informacje, o których spółka nie ma oficjalnych informacji, np. ogłoszenie przez sąd upadłości na wniosek wierzyciela. Przekazać informację, komunikat, że spółka nie ma o tym informacji? To obszar wciąż trwającej dyskusji i pojawiania się coraz to nowej praktyki w tym zakresie. Efektem tej debaty wydaje się także wciąż powracający postulat o potrzebie zmian (poprawy?) regulacji dotyczących obowiązków informacyjnych.

Jest wiele problemów czy raczej wątpliwości związanych z raportowaniem i wypadałoby dokonać korekt regulacji, ale nie za bardzo jest jak i chyba także brakuje uzasadnienia po co, ponieważ zmieniają się wymogi raportowania w ramach Unii Europejskiej. Oczywiste staje się, że najskuteczniej będzie włączyć się aktywnie, i co najważniejsze skutecznie, w proces tworzenia prawa europejskiego w tym zakresie – będzie to bowiem prawo obowiązujące przecież także na polskim rynku kapitałowym.

Prace nad nowymi rozwiązaniami dla całego rynku europejskiego będą kluczowym elementem przyszłej rzeczywistości także polskiego rynku kapitałowego. To także dobry obszar dla współpracy wszystkich zainteresowanych stron – zarówno organu nadzoru, instytucji rynku kapitałowego, jak i podmiotów, które będą musiały funkcjonować w nowej rzeczywistości europejskich regulacji w zakresie obowiązków informacyjnych. Każdy, kto choć trochę zna rynki europejskie zdaje sobie sprawę z ich różnorodności, różnic pomiędzy emitentami, sposobu organizacji działania tych rynków czy nawet tradycji wynikających z różnic kulturowych. Te wszystkie elementy powodują, że niezwykle istotne jest, aby głos przedstawicieli polskiego rynku kapitałowego w zakresie przygotowania nowych regulacji europejskich był głosem jednolitym i wyrazistym. Istnieje bowiem realne zagrożenie, że w świecie pełnym różnorodności i specyfiki krajowej zwycięży pokusa uogólnień i standaryzacji. Że po wprowadzeniu nowych regulacji pojawi się potrzeba wypracowywania interpretacji i uzgadniania metodologii stosowania poszczególnych rozwiązań. Kluczowe jest, aby tworząc nowe wspólne regulacje unijne nie zapomnieć o różnorodności poszczególnych rynków UE – nie zagubić ich specyfiki.

W efekcie wdrażanych zmian ujednolicających zasady funkcjonowania poszczególnych rynków UE, zmian, których naczelnym przesłaniem ma stać się unikanie arbitrażu regulacyjnego, znajdziemy się w sytuacji, w której wprowadzając lepsze, wspólnoeuropejskie rozwiązania staniemy się ofiarami braku precyzji i braku dopasowania do specyfiki rynkowej. Byłoby to niewątpliwie ze szkodą dla wszystkich – zarówno dla podmiotów z trudem realizujących nowe, „wystandaryzowane" regulacje, jak dla rynku i inwestorów, którzy być może nie otrzymaliby spodziewanego produktu w postaci poprawy przepływu informacji, ale także dla samych standardów unijnych – których naczelnym zadaniem jest nie tylko harmonizacja standardów informacyjnych, ale przede wszystkim zapewnienie odpowiedniej jakości informacji dla inwestorów w perspektywie wszystkich rynków UE.

Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych jest świadome powagi sprawy harmonizacji obowiązków informacyjnych. Jest jednak także świadome ryzyka związanego z tym procesem. Dlatego też aktywnie go śledzi i będzie dokładać wszelkiej staranności, aby przygotowywane regulacje były elastyczne, aby były w stanie uwzględnić oczywiste różnice występujące pomiędzy poszczególnymi rynkami – ale to będzie temat na odrębny (i być może nie jeden) artykuł.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?