Do rady chcą wrócić szef „S" Józef Czyczerski oraz Leszek Hajdacki, wiceszef ZZPPM. Oba związki wystawiły w sumie po trzech kandydatów.

Czerwcowe WZA nie podjęło uchwał o udzieleniu absolutorium Czyczerskiemu i Hajdackiemu za pracę w 2011 roku – co jednak nie stanowi przeszkody do ponownego ubiegania się o stanowisko. Jeśli ci działacze wygrają wybory, nie jest wykluczone, że powtórzy się sytuacja z ubiegłego roku. Choć Czyczerski, Hajdacki oraz drugi wiceszef ZZPPM?Ryszard Kurek w maju 2011 roku wygrali wybory, ówczesny minister Aleksander Grad stwierdził, że liderzy działają na szkodę spółki i nie mogą zasiadać w radzie. W rezultacie WZA, na którym karty rozdaje Skarb Państwa, nie powołało ich i wyznaczono wybory uzupełniające.

Związkowcy zignorowali je, dzięki czemu do rady zostały wybrane (przy śladowej frekwencji) trzy osoby uznawane za stronników zarządu. Nowy minister Mikołaj Budzanowski przystał na wniosek pracowników KGHM i w czerwcu tego roku WZA odwołało mających nikłe poparcie załogi przedstawicieli z rady. Pytanie, czy resort pójdzie o krok dalej i zgodzi się na powrót związkowych liderów do nadzoru.