Zapisy na akcje zespołu elektrowni ruszyły w ostatni czwartek i zakończą się w piątek. Z rozmów z maklerami wynika, że przełomu na rynku pierwotnym jednak nie będzie, co widać po liczbie składanych zapisów.
– Nie ma szaleństwa w związku z ofertą ZE PAK. Mamy do czynienia z przeciwieństwem tego, co działo się przy zapisach na akcje PGE, Tauronu czy GPW. W przypadku tych ofert nasi pracownicy mieli pełne ręce roboty. Teraz pracujemy normalnie – mówi Grzegorz Zięba, kierownik sprzedaży detalicznej KBC Securities
Zdaniem Zięby trudno będzie zbliżyć się, pod względem liczby zapisów, choćby do wyników ubiegłorocznych ofert JSW czy BGŻ. Cieszyły się one raczej umiarkowanym zainteresowaniem. Na papiery tych spółek zapisy złożyło odpowiednio: 168 tys. i 77 tys. inwestorów. – Dobrze będzie, jak w transzy detalicznej uda się osiągnąć 50 tys. zapisów na akcje ZE PAK – prognozuje Zięba.
Maklerzy przyznają, że największe zainteresowanie papierami zespołu elektrowni zobaczymy w ostatnim dniu zapisów. – Na ostatni dzień z reguły przypada około 50 proc. wszystkich zapisów – mówi Jacek Stąpała, zastępca dyrektora BM Alior Banku.
Zdaniem Stąpały nikłe zainteresowanie inwestorów indywidualnych akcjami ZE PAK wynika z kilku powodów. Po pierwsze, sama oferta w porównaniu z ofertami takich gigantów jak PZU czy PKO BP nie robi na nikim wrażenia. Po drugie, maleje aktywność drobnych graczy na całym rynku.