Impel. Wrocławski lider liczenia gotówki

Wrocławski Impel przejmuje Brink's C.L. Polska i będzie potentatem na krajowym rynku obsługi gotówki.

Aktualizacja: 14.02.2017 16:10 Publikacja: 14.11.2012 05:00

Grzegorz Dzik, prezes Impelu

Grzegorz Dzik, prezes Impelu

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz Rafał Guz

Jest szansa, że w dziedzinie cash handlingu – liczenia i zarządzania bankową gotówką, Impel prześcignie lidera i rywala w tej dziedzinie, czyli Konsalnet. Wrocławski potentat jest już po negocjacjach z oddziałem amerykańskiej grupy w sprawie przejęcia jej całego polskiego biznesu. Finał transakcji zapowiada na początek przyszłego roku – jeśli fuzję zatwierdzi UOKiK.

– Wartości transakcji nie ujawniamy, ale za polski Brink's C.L. nie przepłaciliśmy. Na wycenę aktywów wpływ miały nie najlepsze ostatnio wyniki tej spółki – mówi Danuta Czajka, wiceprezes Impelu.

Wrocławska grupa, która za trzy kwartały roku ma przychody w wysokości 1,05 mld złotych (15-procentowy wzrost w porównaniu z analogicznym okresem w 2011 r.) i zysk netto 27,3 mln zł, dzięki Brinksowi zyskuje rynek, który w Polsce amerykańskiej grupie zapewniał 60 mln zł rocznych przychodów. Co istotne, w portfelu Brinksa jest długa lista banków, których Impel nie obsługiwał.

Przejęcie amerykańskiej spółki to niejedyna tegoroczna akwizycja. Wcześniej Impel kupił 55 proc. udziałów opolskiego Climbeksu, wyspecjalizowanego w czyszczeniu instalacji przemysłowych.

Zakup innej, mniejszej spółki Ad Acta, zajmującej się digitalizowaniem i archiwizowaniem dokumentów – zdaniem wiceprezesa Impelu Wojciecha Rembikowskiego – ma jeszcze bardziej rozbudować outsourcingową ofertę grupy.

Finalizowane właśnie przejęcie kolejnej firmy Gwarant ma umocnić dywizję security – jeden z kluczowych pionów Impelu. – Impel kupuje 68 proc. udziałów w lokalnej, wyjątkowo stabilnej spółce, która, mimo znanych kłopotów firm budowlanych, potrafi utrzymywać i zwiększać przychody, pilnując placów budów, w tym największych inwestycji drogowych i lotniskowych – przekonuje Rembikowski.

Łukasz Rosiński, analityk Infinity8, twierdzi, że coraz trudniejszy rynek i kłopoty mniejszych graczy sprzyjają przejęciom. Impel korzysta więc z okazji. Ale konsolidując rozdrobnioną branżę, działa też na rzecz cywilizowania rynku i docelowo – przyszłej poprawy rentowności. – Cenne jest też to, że pracownicy słabnących, przejmowanych firm zachowują pracę – dodaje.

Wiceszef Impelu zapowiada utrzymanie w tym roku dotychczasowego kilkunastoprocentowego tempa wzrostu przychodów, mimo że zwłaszcza na rynku ochrony mienia i ochrony fizycznej trwa wyniszczająca wojna cenowa. W przyszłym roku firma, której przychody w III kw. 2012 r. wyniosły 358,2 mln zł, a zysk operacyjny 19,6 mln zł – postawi na rozwój organiczny, ale nie zrezygnuje też z aktywnej konsolidacji. Strategiczny plan wrocławskiej grupy pozostaje niezmienny – to osiągnięcie dwumiliardowych przychodów w 2014 roku.

Firmy
Rainbow Tours przejmuje rumuńskiego touroperatora
Firmy
GPW chce wykorzystać dobrą koniunkturę. Czy uda jej się zdemokratyzować hossę?
Firmy
Solidny początek roku PZU. Zysk mocno w górę. Rośnie sprzedaż polis
Firmy
Akcje GPW z nowym rekordem po wynikach
Firmy
InPost Rafała Brzoski nastawił celownik
Firmy
Sprawozdawczość finansowa i zrównoważonego rozwoju