Drobni inwestorzy coraz śmielej walczą o swoje pieniądze

Do lamusa odchodzi już obraz akcjonariusza mniejszościowego, który potulnie przyjmuje każdą decyzję zarządu. Drobni gracze są coraz bardziej świadomi swoich praw i nie wahają się z nich korzystać.

Aktualizacja: 15.02.2017 07:04 Publikacja: 18.02.2013 13:00

Drobni inwestorzy mają pod adresem Petrolinvestu, którego znaczącym akcjonariuszem jest Ryszard Krau

Drobni inwestorzy mają pod adresem Petrolinvestu, którego znaczącym akcjonariuszem jest Ryszard Krauze, szereg zastrzeżeń.

Foto: Archiwum

W ostatnich miesiącach zauważalny jest wzrost aktywności akcjonariuszy mniejszościowych tam, gdzie mamy do czynienia z sytuacjami konfliktowymi lub z działaniami zarządu, bądź większościowych akcjonariuszy, które mogą wpływać na niekorzyść spółki lub udziałowców mniejszościowych – mówi Piotr Cieślak, wiceprezes Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych.

By ugrać jak najwięcej

Stosunkowo atrakcyjne wyceny spółek giełdowych powodują, że rośnie aktywność na  rynku przejęć. Niektórzy inwestorzy (w tym akcjonariusze większościowi) chcą wykorzystać tę sytuację i próbują przejmować spółki po możliwie niskiej cenie. To oczywiście nie podoba się akcjonariuszom mniejszościowym. Przykładem może być Mispol. Drobni inwestorzy solidarnie nie odpowiedzieli na wezwanie litewskiej NDX Energiji. Udało jej się skupić mniej niż 1 proc. akcji, zamiast planowanych 34 proc. Już wkrótce okaże się, czy inwestorzy równie solidarnie przyjdą 1 marca na NWZA. Jeśli nie, wówczas Litwini przegłosują wycofanie Mispolu z GPW.

Świetnym dowodem na to, że warto walczyć o wyższą stawkę, jest Eko Holding. Inwestorzy ugrali aż 7 zł za akcję, wobec pierwotnie proponowanych przez Advent 4,1 zł. Tu jednak drobnych inwestorów wspomagali inwestorzy instytucjonalni.

Również w przypadku Solara fundusze są bardzo aktywne. Mają żal do zarządu m.in. za  niespodziewane odwołanie prognoz, przez co załamał się kurs. Rozgoryczenie inwestorów jest tym bardziej uzasadnione, że Solar nie dotrzymał obietnic złożonych podczas niedawnej oferty publicznej.

Bankructwo na horyzoncie

Aktywność inwestorów gwałtownie rośnie również wtedy, gdy sytuacja finansowa danej spółki robi się trudna. Przykładem może być Polskie Jadło. Gdy ze spółki zaczęły płynąć złe wieści, zawiązało się porozumienie akcjonariuszy. Było bardzo aktywne. Ówczesny prezes Jan Kościuszko twierdził nawet, że zarząd jest przez to porozumienie „nękany" i że rozważa wystąpienie na drogę sądową. Jednak na ostatnim NWZA stronom udało się dojść do porozumienia. – Wszystkie uchwały zostały przyjęte. Zwyciężył zdrowy rozsądek – mówi Kościuszko.

Cieślak twierdzi, że aktywność inwestorów rośnie również tam, gdzie mamy do czynienia z mało przejrzystymi spółkami. Klasycznym przykładem może być Petrolinvest. Drobni akcjonariusze systematycznie wysyłają do Komisji Nadzoru Finansowego pisma, w których zawiadamiają?o niewypełnionych deklaracjach i niepełnych informacjach, które ze spółki trafiają na rynek. A zastrzeżeń mają sporo. Dotyczą one m.in. przeprowadzanych emisji akcji bez prawa poboru.

Dobre chęci to za mało

Drobni akcjonariusze mieli też zastrzeżenia do emisji akcji w Black Lion NFI. Przyczynili się do tego, że kilka tygodni temu spółka wycofała się ze swoich planów. Praktyka pokazuje jednak, że nie zawsze inicjatywy drobnych inwestorów kończą się sukcesem. W DM IDMSA akcjonariusze mniejszościowi zaskarżyli uchwałę dotyczącą emisji obligacji zamiennych na akcje. Sąd zabezpieczył roszczenia, jednak kilka dni temu sąd apelacyjny uznał to zabezpieczenie za bezzasadne.

Wprawdzie aktywność drobnych inwestorów rośnie, ale wciąż pozostawia wiele do życzenia. Niekiedy gracze uaktywniają się tylko na forach giełdowych. Tak właśnie jest w przypadku Bomi. Z jednej strony na portalach toczą się gorące dyskusje pełne pretensji do zarządu, z drugiej jednak na NWZA sala obrad świeci pustkami. Jesienią zabrakło kworum, by uchwalić podwyższenie kapitału. Istniało realne zagrożenie, że podobnie będzie również na ostatnim, styczniowym NWZA. Zarządowi dopiero tuż przed obradami udało się zebrać brakujące akcje i próg wymagany przez prawo został?minimalnie przekroczony. Gdyby tak się nie stało, Bomi nie pozyskałoby zastrzyku gotówki. Tym samym wzrosłoby prawdopodobieństwo likwidacji spółki.

Z kolei udziałowcy Petrolinvestu próbowali niedawno zebrać koalicję, posiadającą minimum 5 proc. kapitału zakładowego, a następnie chcieli zażądać zwołania walnego zgromadzenia. Jednak plany te zakończyły się fiaskiem.

[email protected]

Opinia

Dawid Błaszczyk, analityk, KBC Securities

Uaktywnienie się drobnych inwestorów w sporach ze spółkami giełdowymi zapewne w dużej mierze spowodowane jest trudną sytuacją w danych firmach. To normalny objaw, kiedy kursy spółek spadają, a przyciśnięte do ściany przez trudną sytuację finansową zarządy starają się za wszelką cenę ochronić interesy największych akcjonariuszy – kosztem pozostałych właścicieli akcji. Powoduje to zwiększenie się świadomości swoich praw u drobnych akcjonariuszy, którzy aktywnie stają w obronie swoich interesów. Zjawisko to traktowałbym jako pozytywny objaw na naszym rynku kapitałowym, podnoszący jego jakość. W wielu wcześniejszych przypadkach zarządy traktowały drobnych inwestorów jako przydatnych dawców kapitału, a brak jakichkolwiek działań z ich strony ośmielał je do podejmowania decyzji ze szkodą dla akcjonariatu mniejszościowego.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?