Jeszcze na początku czerwca jej akcje były ponad dwa razy droższe. Na początku roku kosztowały 0,63 zł. W kwietniu 2007 r. kurs przekraczał 10 zł.
Bezpośrednią przyczyną załamania notowań była wyprzedaż akcji przez członków zarządu. Jarosław Kolankowski (wiceprezes) i Robert Wodziński (prezes) kilkakrotnie w ostatnim czasie informowali o zmniejszeniu zaangażowania. Łącznie upłynnili pakiet stanowiący ok. 8 proc. kapitału i w środę zrezygnowali z zajmowanych stanowisk. W tej sytuacji (zarząd był dwuosobowy) rada nadzorcza ze swego grona delegowała tymczasowo do władz spółki Monikę Białkowską.
Nie wiadomo, dlaczego biznesmeni zrezygnowali z kierowania B3System. „Parkietowi" mimo podejmowanych wielokrotnie w ostatnich dniach prób nie udało się skontaktować z byłym już prezesem.
Warto przypomnieć, że rok temu w spółce, z powodu kłótni pomiędzy akcjonariuszami, kilkakrotnie dochodziło do zmian prezesa. Spór prowadzili byli główni udziałowcy, skupieni wokół grupy Totmes i wieloletniego prezesa Mirosława Kalińskiego. Drugą stroną (jak się potem okazało – zwycięską) byli akcjonariusze, którzy dołączyli do B3System wraz z przejętą w 2010 r. spółką Copi.
Wodziński (były współwłaściciel i prezes Copi) po przejęciu sterów w B3System zabrał się do restrukturyzacji firmy. Mimo to w 2012 r. grupa miała 6,7 mln zł straty netto. W I kwartale tego roku ujemny wynik sięgnął 2,1 mln zł. Również całe I półrocze mogło zakończyć się stratą.