Premia z tytułu prywatyzacji ma sięgnąć nie 120 mln, tylko 165 mln zł, natomiast gwarancja zatrudnienia ma obowiązywać nie trzy, ale cztery lata.
Związkowcy żądają sześciu lat gwarancji posad oraz – poza specjalną premią – podwyżek wynagrodzeń – ma to kosztować firmę łącznie około 250 mln zł.
Na razie nie wiadomo, czy propozycja zarządu zostanie zaakceptowana. Temat podwyżek płac nie został wczoraj w ogóle poruszony. Kolejne spotkanie odbędzie się – według wstępnych ustaleń – 22 sierpnia. Szanse na dogadanie się załogi z zarządem rosną, ponieważ spółkę w rozmowach znów reprezentuje prezes Łukasz Boroń. Z wiceprezesem ds. finansowych Adamem Purwinem związkowcy nie chcieli negocjować.
Jak podaje „Kurier Kolejowy", powołując się na członka rady nadzorczej PKP Cargo z ramienia załogi, debiut giełdowy firmy zaplanowano na 17 października. KNF wciąż rozpatruje prospekt. – Mogę tylko powiedzieć, że oferta planowana jest na IV kw. – mówi Mariusz Przybylski, rzecznik PKP Cargo.