– Jest on zazwyczaj bardzo dobry dla branży gastronomicznej, bo pogoda i wakacje sprzyjają wyjściom do restauracji. W naszym przypadku sprzedaż wspierają jeszcze akcje promocyjne – mówi Sylwester Cacek, prezes Sfinksa.
Poprawa kondycji biznesu sprawia, że Sfinks znów zaczyna myśleć o ekspansji zagranicznej. – Musimy mieć jednak bardzo dobrze przygotowane koncepty. Sądzę, że Sphinx może być gotowy do ekspansji zagranicznej nawet w przyszłym roku – mówi szef spółki. Tymczasem na rynku krajowym boryka się ona z decyzją UOKiK. Urząd uznał, że umowy w sieci Sphinx ograniczały konkurencję na lokalnych rynkach. Nałożył na spółkę 464 tys. zł kary. Ta jednak odwołała się od decyzji. – Spodziewamy się, że sprawa potrwa co najmniej kilka miesięcy – mówi Cacek.