Swoje pakiety odsprzedali najwięksi akcjonariusze, będący zarazem członkami zarządu, ale z wyników wezwania wynika, że gros drobnych inwestorów uznało, że cena jest zbyt niska. Salford Investments chciał bowiem skupić w sumie ponad 2,6 mln akcji i docelowo kontrolować 100 proc. kapitału, a następnie wycofać North Coast z giełdy. Nie wiadomo, jakie kroki podejmie teraz. Ma zbyt mały udział w kapitale spółki, aby ogłosić przymusowy wykup jej akcji.

W piątek kurs North Coastu rósł o 1 proc., do 3,9 zł. Cena w wezwaniu wynosiła 3,8 zł. Nie tylko inwestorzy indywidualni, ale również BPH TFI miał wątpliwości co do ceny oferowanej przez Salford i sytuacji panującej w giełdowej spółce. Dlatego zażądał zwołania NWZA i powołania rewidenta ds. szczególnych. Walne odbyło się w czwartek i trwało kilka godzin. Do czasu zamknięcia tego wydania spółka nie opublikowała raportu bieżącego. Jednak z naszych informacji wynika, że akcjonariusze większościowi zablokowali kluczowe uchwały.

Salford Investment jest kontrolowany przez włoską grupę Nuova Castelli. North Coast w 2014 r. wypracował ponad 181 mln zł przychodów. Na poziomie operacyjnym i netto miał stratę, odpowiednio ponad 0,4 mln zł oraz 3,3 mln zł.