Pomimo delikatnego ocieplenia nastrojów położenie wskaźników pokazuje wciąż duże pole do wzrostu poziomu niedźwiedzi przy jednoczesnym spadku WIG20. Jednocześnie historia badania pokazuje, że po dużych zmianach wartości wskaźników często następuje odreagowanie. To przemawia za odreagowaniem na warszawskiej giełdzie.
Struktura inwestorów nie uległa większej zmianie w ciągu ostatniego tygodnia. Co ciekawe, wzrósł poziom zarówno byków, jak i niedźwiedzi. Wszystko kosztem inwestorów niezdecydowanych, którym wciąż jest co czwarty uczestnik rynku. Zdecydowanie przewodzą optymiści, którzy zwiększyli udział o 3,2 pkt. proc. i obecnie ich 43,5 proc. ogółu inwestorów.
W USA sytuacja odmienna. S&P500 znajduje się najniżej od 3 miesięcy, co było dla amerykańskich byków zimnym prysznicem. Obecnie karty rozdają pesymiści, co wróży zakończenie korekty i powrót do wysokich poziomów.
Indeks Nastrojów Inwestorów po 5 spadkowych tygodniach z rzędu w końcu zahamował. Odreagowanie jest nieznaczne, bo zaledwie o 2,8 pkt proc., ale pokazuje, że inwestorzy są już świadomi zagrożenia Grexitem i uwzględnili to w cenach. Jeżeli jednak Hellada uniknie bankructwa, będzie to informacja, która zadziała na rynki krzepiąco i prawdopodobnie będziemy świadkami mocnych wzrostów na giełdach. Pytanie ile one potrwają i czy przerodzą się w większy trend wzrostowy.