W II kwartale zysk netto mBanku wyniósł 221,3 mln zł, co oznacza spadek wobec I kwartału o 51 proc. i wobec ubiegłego roku o 32 proc. Zysk okazał się 4 proc. niższy od oczekiwań analityków. Wyłączając jednorazowy zysk z transakcji z AXA w I kwartale wynik netto w porównaniu z I kwartałem zmalałby o 25 proc.
„Wyniki w były nieco gorsze od konsensusu, ale jakość wyniku jest dobra. Naszym zdaniem na uwagę zasługują rosnące podstawowe przychody. Nieco wyższe koszty operacyjne to efekt nowych inicjatyw, które powinny przynieść wyższe przychody w średnim terminie. Efektywna stopa podatkowa wyniosła 24 proc. Oczekujemy nieco pozytywnej reakcji rynku, na ile sentyment do sektora bankowego pozwoli" - oceniła Ewa Czajkowska-Bałdyga, analityk DM BPS.
Pomimo marcowego cięcia stóp procentowych wynik odsetkowy wzrósł o 3,1 proc. wobec I kwartału, do 606 mln zł (spadek o 1,9 proc. r/r), co było zgodne z konsensusem. Marża odsetkowa wzrosła do 2,1 proc., z 2,06 proc.
Wynik prowizyjny wzrósł o 18,8 proc. wobec I kwartału, do 230 mln zł, czyli był o 7 proc. wyższy od oczekiwań rynku. Zdaniem Czajkowskiej-Bałdygi mogło to częściowo wynikać z niedoszacowania księgowej zmiany w obszarze przychodów ubezpieczeniowych.
Wynik handlowy i lokacyjny spadł o 87 proc. wobec I kwartału do 298 zł. Łącznie przychody pozaodsetkowe (wyłączając 194,3 mln zł z transakcji z AXA) spadły o 17 proc. kwk głównie ze względu na niższy wynik handlowy (-61,5 proc. bez AXA) w wyniku straty zrealizowanej na pozostałej działalności handlowej i rachunkowości zabezpieczeń.