Ciech, Torpol, a może LiveChat Software?

Rozmowa | z Sobiesławem Kozłowskim z Raiffeisen Brokers rozmawiał Piotr Zając

Publikacja: 11.06.2016 06:00

Gościem piątkowego #PROSTOzPARKIETU był Sobiesław Kozłowski z Raiffeisen Brokers.

Gościem piątkowego #PROSTOzPARKIETU był Sobiesław Kozłowski z Raiffeisen Brokers.

Foto: Archiwum

Czy ten ostatni, chwilowy powrót WIG20 powyżej 1800 pkt to zapowiedź trwalszej poprawy nastrojów na GPW?

Wiele zależy od kondycji rynków wschodzących. Na wykresie MSCI Emerging Markets rysuje się formacja odwróconej głowy z ramionami. Gdyby ta formacja zrealizowała się, byłby to z pewnością dobry sygnał dla WIG20, który jest mocno skorelowany z rynkami wschodzącymi. Jeśli jednocześnie zażegnalibyśmy ryzyka lokalne związane m.in. z ustawą frankową czy OFE, to perspektywy dla Warszawy są całkiem obiecujące.

Waga tych lokalnych ryzyk nie jest na tyle duża, że istnieje ryzyko „odklejenia się" od emerging markets?

W długim terminie korelacja z rynkami wschodzącymi jest bardzo mocna, więc oczekuję, że GPW będzie dotrzymywać kroku indeksowi MSCI. Oczywiście nie można wykluczyć lokalnych fluktuacji i krótkich okresów słabości.

W jaki sposób, w tak nieprzewidywalnych warunkach, zbudować portfel inwestycyjny? Jakie spółki powinny się w nim znaleźć?

Pierwszą propozycją jest chemiczny Ciech. Patrząc fundamentalnie spółka jest niedowartościowana – akcje są handlowane obecnie ze wskaźnikiem cena/zysk poniżej 7 na 2016 r. Moim zdaniem trwająca przecena akcji jest nieuzasadniona.

Od początku roku akcje potaniały o prawie 35 proc. Czy ten ruch możemy traktować wciąż jak korektę w długoterminowej hossie? Zwłaszcza że ostatnio spółce nie sprzyja śledztwo CBA dotyczące prywatyzacji.

Fundamenty pokazują, że to korekta i w dłuższym terminie należy oczekiwać powrotu na ścieżkę hossy. Tymczasowe wahania nastrojów to norma na giełdzie, więc nie traktowałbym ich jako kluczowych determinantów zmian w szerszym horyzoncie czasowym.

Jaki jest drugi kandydat do portfela?

Torpol, czyli przedstawiciel branży budownictwa infrastrukutry kolejowej. Jesteśmy tuż przed uruchomieniem napływu środków z nowej perspektywy unijnej. To uruchomienie trochę się opóźnia i rynek się zastanawia, kiedy pojawią się nowe kontrakty i zlecenia. To powoduje, że kurs spada (-20 proc. od początku roku – red.). Pytanie nie brzmi jednak, czy spółka skorzysta na nowych środkach unijnych, tylko kiedy. Torpol jest więc propozycją dla cierpliwych inwestorów, którzy kupują plotki, a sprzedają fakty. Warto dodać, że do końca 2019 r. wartość spółki ma wzrosnąć do 50 mln zł z obecnych kilkunastu.

Trzecia propozycja to LiveChat Software. Mamy tu trochę inną sytuację niż w dwóch poprzednich przypadkach – kurs rośnie, od początku roku zyskał 8 proc. i w minionym tygodniu wyznaczył historyczny szczyt 43,5 zł. Co przemawia za kupnem papierów tej firmy, oprócz wzrostowego trendu na wykresie?

W tym przypadku inwestujemy w model biznesowy. Spółka blisko 100 proc. przychodów ma w dolarze, a więc słabnący złoty sprzyja firmie. Ponadto emitent ma relatywnie stabilne koszty i systematycznie zwiększa liczbę klientów. Rok temu miał 10 800 klientów, a aktualnie liczba ta przekracza 15 tys. Zarząd deklaruje też, że większą część zysku będzie przeznaczał na dywidendę.

Trzy spółki, każda z innej branży, dwie w trendzie spadkowym i jedna we wzrostowym. Dywersyfikacja techniczna i sektorowa była zamierzona?

Tak. Chciałem w ten sposób zmniejszyć wahania stóp zwrotu i zwiększyć szanse na wytypowanie firm, które będą decydować o dodatnim wyniku.

W portfelu powinny się też znaleźć aktywa z rynku dłużnego. Jakie?

Proponuję obligacje Cyfrowego Polsatu notowane na rynku Catalyst. Wydaje mi się, że dobrze jest dywersyfikować portfel również pod kątem aktywów, stąd bezpieczniejsza propozycja – obligacja. Warto mieć taki instrument, który systematycznie zwiększa swoją wartość. Rentowność na poziomie 4 proc. nie zwiększa istotnie ryzyka tego aktywa.

Ostatnia propozycja to złoto. Bezpieczna przystań w czasach niepewności?

Ceny złota znacząco spadły w ostatnich latach. Ponadto rentowność obligacji w ujęciu globalnym jest na niskim poziomie, a dolar amerykański wykazuje się słabością wobec głównych walut. W obliczu ryzyka związanego z ewentualnym Brexitem czy spowolnieniem gospodarczym w Chinach, inwestorzy dolarowi mogą właśnie na rynku złota szukać lokaty swojego kapitału.

Podsumowując – w portfelu powinny znaleźć się akcje trzech spółek, obligacje Cyfrowego Polsatu i instrument uzależniony od ceny złota. Na jaki termin skrojony jest ten portfel?

Myślę, że jest to okres kilku miesięcy, ewentualnie do początku 2017 r. Wydłużenie okresu wynika stąd, że klucz doboru miał bardziej charakter fundamentalny.

A jaki jest jego profil ryzyka w skali od 1 do 10, gdzie 1 to bardzo niskie ryzyko, a 10 bardzo wysokie?

To zależy od tego, jak inwestor podzieli ten portfel. Przy równym podziale, byłoby to między 5 a 7. Przy przewadze złota lub obligacji byłoby to 3–4.

Weryfikując wyniki portfela, należy śledzić go jako całość, czy każde z aktywów osobno?

Powinniśmy śledzić cały portfel, dlatego że jest on dostosowany do różnych scenariuszy rynkowych.

Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?
Firmy
Kernel wygrywa z akcjonariuszami mniejszościowymi. Mamy komentarz KNF