Szacuje, że w kolejnych pięciu latach uda się sprzedać w Polsce 200 tys. urządzeń. Założenia programu motywacyjnego dla członków zarządu oraz kluczowych pracowników firmy wskazują, że w tym roku sprzedaż powinna wynieść co najmniej 10 tys. sztuk. W 2017 r. ma wzrosnąć do przynajmniej 50 tys.

Urządzenie będzie można kupić w jednym z trzech podstawowych kanałów dystrybucji: tradycyjnym – poprzez apteki stacjonarne, oraz e-commerce – zarówno zewnętrzne apteki online, jak również własny sklep dostępny na stronie internetowej spółki. W 2017 r. urządzenie trafi na inne rynki europejskie. Zarząd nie wyklucza, że w 2017 r. będzie też dostępne w USA. Na zachodzie Europy oraz w USA telemedycyna jest dużo bardziej rozwinięta, przez co potencjał tych rynków w porównaniu z krajowym jest wielokrotnie większy.

Strategia przewiduje możliwość zakupu urządzenia w dwóch opcjach. Opcja pierwsza zakłada brak opłaty początkowej i abonament w wysokości około 40 zł/miesięcznie przez 24 miesiące (opcja ta będzie dostępna tylko przez własny sklep internetowy); zaś opcja druga zakłada wniesienie 200 zł opłaty początkowej za urządzenie oraz około 30 zł/miesięcznie abonamentu prze dwa lata.

Czułość Braster Testera wynosi obecnie około 74 proc. Oznacza to, że na 100 chorych kobiet urządzenie zdiagnozuje niepożądane zmiany u 74. Czułość badania mammograficznego wynosi około 90 proc. W ciągu roku spółka przeprowadzi testy na 3 tys. kobiet, które mogą wykazać, że rzeczywista czułość urządzenia jest o kilka punktów procentowych wyższa. Mammografia jest bezpłatna raz na dwa lata dla kobiet, które ukończyły 50. rok życia. Przewaga Braster Testera polega więc na szybszej możliwości wykrywania nowotworów oraz na wygodzie stosowania. Kobieta może się bowiem badać bez wychodzenia z domu.

Serce urządzenia, czyli matryca ciekłokrystaliczna, będzie produkowane w fabryce Brastera w Szeligach. Produkcją pozostałych elementów zajmie się firma Rosti – spółka córka szwedzkiego koncernu Rosti. Produkcja będzie się odbywała w Białymstoku.