Wiosną 2010 r. Komisja Nadzoru Finansowego zawiadomiła prokuraturę o podejrzeniu popełnienia kilku przestępstw (m.in. zawieranie transakcji między sobą, składanie zleceń bez zamiaru wykonania powodujących czasowe zawieszanie obrotu) przez Patrowicza i grupę innych osób. Śledczy pod koniec 2011 r. ostatecznie postawili Patrowiczowi i drugiemu inwestorowi tylko jeden zarzut – manipulacji polegającej na sztucznym kształtowaniu TKO (faza przed sesją, kiedy składa się zlecenia, ale nie są zawierane transakcje).
W grudniu 2013 r. sąd rejonowy uniewinnił oskarżonych, ale prokuratura złożyła apelację – w efekcie sąd okręgowy pod koniec 2014 r. nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy przez sąd pierwszej instancji. Orzeczenie, które zapadło 1 sierpnia 2017 r., jest nieprawomocne.
– Po wysłuchaniu ustnego uzasadnienia wyroku byłbym zdumiony, gdyby oskarżyciel zdecydował się na apelację. Liczę na uprawomocnienie orzeczenia i zakończenie tej trwającej stanowczo zbyt długo sprawy – komentuje Mariusz Patrowicz.
W oświadczeniu inwestor skrytykował działalność nadzorcy rynku. „Urzędnicy Komisji Nadzoru Finansowego w udowadnianiu absurdalnych wręcz koncepcji znajdują się w czołówce światowej. Te koncepcje muszą być niestety na serio brane pod uwagę przez GPW, prokuraturę, policję, sądy powszechne i administracyjne. Dopóki te organy nie wyrobią sobie własnego merytorycznego zdania co do lansowanych przez urzędników KNF argumentów, dopóty wiele osób czy instytucji będzie bezpodstawnie i niesłusznie obarczanych odpowiedzialnością w postępowaniach karnych" – czytamy w oświadczeniu.
Zdaniem Mariusza Patrowicza KNF z góry feruje wyroki skazujące, m.in. dokonując wpisów na listę ostrzeżeń publicznych. Niedawno na listę ostrzeżeń publicznych została wciągnięta Nova Giełda – założona przez Patrowicza internetowa platforma obrotu opcjami wymiennymi na akcje. KNF złożyła do prokuratury dwa zawiadomienia w związku z jej funkcjonowaniem. – Nasza inicjatywa nie narusza prawa, co – jak wierzę – potwierdzą stosowne organy – kwituje Patrowicz. AR