Przecenie towarzyszyły bardzo wysokie obroty przekraczające 40 mln zł. Gwałtowna reakcja rynku była odpowiedzią na rozczarowujące wyniki III kwartału. Co prawda Pfleiderer poprawił kwartalny wynik EBITDA o ponad 18 proc., osiągając 30,1 mln euro, ale oczekiwania inwestorów w tym zakresie były znacznie wyższe. Prognozy analityków wskazywały, że spółkę stać na wynik w okolicach 40 mln euro.
Pfleiderer nadal odczuwa wpływ istotnych podwyżek cen surowców, co częściowo zamierza zneutralizować poprzez stopniowe wprowadzanie podwyżek cen produktów. Jak podała spółka, w III kwartale negatywny wpływ wzrostu cen surowców ponad wzrost cen produktów własnych został zmniejszony w stosunku do wcześniejszych kwartałów, ale nadal negatywnie wpływa na zysk. – Widać, że spółka cały czas walczy z rosnącymi cenami surowców. W III kwartale udało się ten efekt zniwelować, natomiast rynek oczekiwał, że nastąpi większa poprawa – wyjaśnił Krzysztof Radojewski, szef analityków Noble Securities. – Perspektywy dla Pfleiderera pozostają dobre, jednak poprawa wynikać będzie prawdopodobnie głównie z ciężkiej pracy operacyjnej, a nie z czynników czysto rynkowych. Spółka ma za sobą kilka słabszych kwartałów i wyników poniżej oczekiwań. Dopóki ta sytuacja się nie odwróci, pewnie trudno będzie niektórym inwestorom ponownie uwierzyć w firmę. Największe wyzwanie stanowi moim zdaniem budowa nowej fabryki płyt przez Eggera. Mimo że jej wpływ uwidoczni się prawdopodobnie dopiero w 2019 roku, to jednak niewątpliwie zwiększy ona konkurencję i może zmienić obraz rynku – ocenia ekspert.
W okresie pierwszych trzech kwartałów 2017 roku EBITDA Pfleiderera wzrosła rok do roku o 24,6 proc., osiągając 96,2 mln euro. Przychody w tym okresie zwiększyły się o 3,3 proc., do 750,9 mln euro.
We wrześniu Pfleiderer przedstawił nową strategię rozwoju na lata 2017–2021. Zakłada ona m.in. osiągnięcie do końca 2021 roku około 1,2 mld euro przychodów i 200 mln euro EBITDA wobec odpowiednio 930 mln euro i 109 mln euro w 2016 roku.