W piątek WIG lekko rósł, ale od styczniowego szczytu hossy spadł o ok. 16 proc. W niepewnych czasach dobrym sposobem na podbicie stopy zwrotu jest inwestycja w spółki dywidendowe. Jesteśmy właśnie na półmetku tegorocznego sezonu. Wprawdzie w ujęciu wartościowym do wypłaty zostało jeszcze ponad dwa razy więcej niż to, co spółki już wypłaciły, ale właśnie teraz przypada największa kumulacja terminów ustalania prawa do dywidendy.
Kalendarium pod lupą
Tegoroczne stopy dywidendy prezentują się atrakcyjnie z dwóch powodów: wysokich wypłat (zyski spółek za 2017 r. były dobre) oraz relatywnie niskich cen akcji.
Każda branża ma swoich dywidendowych pewniaków, ale żeby dostać od nich dywidendę, trzeba było się pospieszyć: termin ustalenia prawa do wypłat minął już m.in. w Asseco (21 maja), Pekao (6 lipca), GPW (19 lipca) czy Elektrobudowie (20 lipca). Inwestorzy mają jednak do wyboru jeszcze wiele innych firm z atrakcyjnymi ponad 5-proc. stopami. W poniedziałek przypada dzień ustalenia prawa do wypłaty m.in. w LC Corp oraz Mangacie. Ta pierwsza spółka 31 lipca wypłaci ponad 107,4 mln zł, czyli 0,24 zł na akcję. Z kolei Mangata dla akcjonariuszy przeznaczyła ponad 60 mln zł, co daje 9 zł za akcję. Wypłatę zaplanowano na 6 sierpnia.
W tym tygodniu 24 lipca przypada również dzień ustalenia prawa do wypłaty premii z zysku w Trans Polonii. 2 sierpnia do akcjonariuszy popłynie w sumie 4,8 mln zł, co daje 0,21 zł na akcję. Przy piątkowym kursie implikuje to ponad 5-proc. stopę. Nieco niższe wskaźniki mają inne spółki, w których również w tym tygodniu przypada dzień ustalenia prawa do wypłaty. Mowa tu m.in. o Ropczycach i Grupie Azoty.