Kontrole urzędników w spółkach, a ich notowania

Na ryzyko kontroli urzędników wystawiona jest każda spółka. Najgorsze jednak jest to, że często taki proces bardzo się wydłuża i obciąża notowania akcji. A straty odrobić już trudno.

Publikacja: 02.10.2018 14:30

Foto: GG Parkiet

Informacja o kontroli przez urzędników zwykle wywiera negatywną presję na notowaniach. W przypadku pozytywnego dla spółki rozwiązania kurs rzadko kiedy odrabia straty.

Ryzyko, którego nie było widać

Kilka tygodni temu sąd przyznał rację Emperii Holding w sporze z urzędem skarbowym, który rozpoczął się w 2016 r., kiedy lubelski urząd uznał, że Emperia nie odprowadziła podatku od sprzedaży firmy Tradis. Działająca w segmencie dystrybucji spółka została sprzedana Eurocashowi we wrześniu 2011 r. Skarbówka uznała, że Emperia osiągnęła w ten sposób dodatkowy dochód podatkowy w wysokości 959,3 mln zł i zaczęła domagać się 142,5 mln zł zaległego podatku oraz odsetek. Sąd jednak zdecydował inaczej.

– Przypadek Emperii, ciągnący się przez ponad dwa lata, zakończył się dla spółki korzystnym wyrokiem WSA, który uchylił decyzję skarbówki, natomiast ponad 20-proc. spadek kursu 1 marca 2016 r. był wynikiem wydania negatywnej dla spółki decyzji zobowiązującej do zapłaty ok. 200 mln zł zaległego podatku CIT wraz z odsetkami – wspomina Sebastian Trojanowski, zarządzający portfelami w Domu Maklerskim TMS Brokers. Dziś właściciela Stokrotek nie ma już na giełdzie, ponieważ w międzyczasie został kupiony przez litewskiego inwestora Grupę Maxima.

– Kontrola skarbowa nigdy nie jest dobrą informacją dla akcjonariuszy, gdyż jej efekty mogą wpłynąć technicznie na raportowane zyski oraz bardziej bezpośrednio – na zdolność spółki do wypłaty dywidendy, co bezpośrednio przekłada się na wycenę. Wpływ oczywiście zależny jest od skali problemu w stosunku do skali biznesu. Dla akcjonariuszy najgorszym czynnikiem jest fakt, gdy sama kontrola, a później proces odwoławczy trwa długo i obciąża giełdową wycenę – zwraca uwagę Kamil Hajdamowicz, młodszy zarządzający aktywami Vienna Life TU na Życie.

Podobnie uważa Mateusz Namysł, analityk Raiffeisen Polbanku. – Informacja o kontroli urzędników w spółce jest czynnikiem ryzyka dla spółki. Nie słyszałem jeszcze, aby proces kontroli pomógł spółkom, natomiast istnieje ryzyko, iż dojdzie do wykrycia nieprawidłowości, z których często akcjonariusze będący na zewnątrz firmy nie zdawali sobie sprawy – zauważa Namysł. Analityk Raiffeisena podkreśla, że przedłużająca się kontrola niekoniecznie jeszcze wskazuje na to, iż spółka otrzyma karę, natomiast rozciąga to okres niepewności, co może być widoczne w wycenie.

– Część inwestorów w związku z obawami może się wstrzymywać z zajmowaniem pozycji w kontrolowanym podmiocie, a część redukować swoją ekspozycję ze względu na ryzyko – mówi Namysł. – Taką sytuację obserwowaliśmy kilka kwartałów temu w przypadku jeszcze notowanej wówczas Emperii, gdy przedłużająca się procedura utrzymywała kurs spółki na niskich poziomach, zaś kwota ewentualnego zobowiązania podatkowego wpływała na wartość przyszłej dywidendy – dodaje Hajdamowicz.

Sebastian Trojanowski, zarządzający portfelami w DM TMS Brokers, zwraca uwagę, że problem przedłużających się kontroli skarbowych nie jest nowym zjawiskiem. – Stąd informacja o wszczęciu kontroli w danej spółce nie jest jednoznacznie negatywna – uważa. – Choć ryzyko nie jest symetryczne, gdyż zakończenie kontroli w sposób pozytywny dla spółki nie wywoła optymizmu wśród inwestorów, natomiast wydanie decyzji administracyjnej nakładającej na spółkę obowiązek uiszczenia zaległego podatku zazwyczaj wywołuje przecenę – zauważa Trojanowski.

Według eksperta DM TMS Brokers wraz z powstaniem w marcu 2017 r. KAS, która jest połączeniem administracji podatkowej, kontroli skarbowej i służby celnej, kontroli w spółkach jest więcej. Wśród przykładów spółek, na kurs których negatywnie wpłynęło wydanie decyzji dotyczącej zapłaty zaległego podatku, poza Emperią wymienia także Eurocash oraz Action. Najmocniej odczuła to ta ostatnia. – W wyniku odwołania prognoz i wydania przez US w Warszawie i Olsztynie decyzji w sprawie niezapłaconego podatku VAT w wysokości 90 mln zł kurs spadł w lipcu 2016 r. ponad 70 proc., co zachwiało podstawowym biznesem spółki. W kolejnym ruchu banki zaczęły zmniejszać limity zadłużenia, a firmie zaczęło brakować kapitału obrotowego. Finalnie spółka, chroniąc się przed wierzycielami, otworzyła postępowanie sanacyjne, które trwa do dziś – analizuje Trojanowski.

W przypadku Eurocashu firma sama nieco ponad rok temu ujawniła, że będzie musiała zapłacić ponad 121 mln zł w związku z niezapłaconym VAT. Wywołało to ponad 5-proc. przecenę.

Każdy przypadek jest inny

Z drugiej jednak strony, jak zwracają uwagę eksperci, jeśli spółka ma możliwość zawiązania rezerwy na poczet oczekiwanych kar i zobowiązań, wpływ takiej informacji rzutuje jedynie na wynik okresu, którego dotyczy zawiązanie rezerw. – Z taką sytuacją spotkaliśmy się w ostatnim czasie w Famurze, gdy ogłoszony ostatnio wynik postępowania skarbowego nie wpłynął w istotny sposób na kurs spółki – mówi Hajdamowicz. Warto też pamiętać, że często informacja o samej kontroli ma silniejszy wpływ psychologiczny niż biznesowy na kurs spółki. – Tutaj rolą zarządu spółki jest takie zarządzanie procesem poprzez komunikację z inwestorami, aby uspokoić nastroje rynkowe. Dokładnie taką sytuację mogliśmy obserwować w przypadku giełdowego Kruka na jesieni ubiegłego roku – podkreśla zarządzający Vienna Life TU na Życie.

Seweryn Masalski, zarządzający MM Prime TFI, przyznaje, że kontrole skarbowe w spółkach giełdowych to w zasadzie sytuacja normalna, zwykła część działalności gospodarczej. – Dopiero głośne i wysokie kary nałożone przez urząd skarbowy i w mniejszym stopniu przez UOKiK w ostatnich latach uwrażliwiły inwestorów na to ryzyko – twierdzi. Masalski zwraca uwagę, że szczególnie groźne są informacje o potencjalnych nieprawidłowościach w roku, co do którego zbliża się termin przedawnienia – można się wtedy spodziewać podobnych decyzji dla lat późniejszych. Tymczasem każdą taką sytuację należy rozpatrywać oddzielnie. Nawet w przypadku nałożenia kary postępowanie skarbowe jest wieloinstancyjne i spółka może uniknąć zapłaty, tak jak to było w przypadku Emperii.

Firmy
Mercator Medical chce zainwestować w nieruchomości 150 mln zł w 2025 r.
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
W Rafako czekają na syndyka i plan ratowania spółki
Firmy
Czy klimat inwestycyjny się poprawi?
Firmy
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Firmy
Na co mogą liczyć akcjonariusze Rafako
Firmy
Wysyp strategii spółek. Nachalna propaganda czy dobra praktyka?