Fundusz Enerkon Solar International nieoczekiwanie wycofał się z negocjacji. W odpowiedzi w trakcie poniedziałkowej sesji kurs Ursusa runął. Chętnych do sprzedaży akcji było tak wielu, że środowy handel wystartował z kilkugodzinnym opóźnieniem. Pierwsze transakcje zawarto dopiero przed godz. 13 przy cenie 0,55 zł, co oznaczało spadek o ponad 60 proc. względem kursu odniesienia z poprzedniej sesji.
Fiasko negocjacji
Ursus miał otrzymać 30 mln USD finansowania w formie pożyczki zabezpieczonej na 49 proc. akcji Ursus Bus i na 7 proc. akcji Ursus., a także miał dostać gwarancję kredytową. Dodatkowo w okresie inwestycji Enerkon Solar International miał mieć zagwarantowane dla swojego przedstawiciela miejsce w radzie nadzorczej Ursus Bus.
Kiedy wydawało się, że strony są już dogadane i nic nie stoi na przeszkodzie do podpisania finalnej umowy, inwestor nieoczekiwanie zerwał rozmowy. W lakonicznym komunikacie poinformowano jedynie, że zostały one przerwane bez podania konkretnej i jednoznacznej przyczyny. Spekuluje się, że mogło dojść do zatajenia informacji przez Ursusa. Przedstawiciele Ursusa nie chcieli skomentować sprawy. W najbliższych dniach spółka ma wydać oświadczenie.
Restrukturyzacja pod znakiem zapytania
Zastrzyk finansowy od Amerykanów miał być dla Ursusa szansą na wyjście z kłopotów finansowych, które jesienią 2018 r. doprowadziły do otwarcia przyspieszonego postępowania układowego celem ochrony spółki przed wierzycielami. Fiasko rozmów z inwestorem to obecnie niejedyne zmartwienie Ursusa. Władze firmy muszą walczyć o możliwość kontynuacji przyspieszonego postępowania układowego, które decyzją sądu niedawno zostało umorzone. Negatywnie oceniono m.in. realizowanie bieżących zobowiązań z opóźnieniem, powolną restrukturyzację kosztową czy dużą rotację personalną w składzie zarządu. W odpowiedzi zarząd Ursusa wniósł zażalenie na to postanowienie sądu.