Trudno znaleźć uzasadnienie dla tak mocnej zwyżki – w ostatnim czasie spółka nie podawała istotnych komunikatów. Najwyraźniej inwestorzy dobrze oceniają perspektywy dla biznesu producenta kas fiskalnych. Przez ten rynek w ostatnich kwartałach przetacza się fala zmian. Zarząd deklaruje, że spółka jest do nich przygotowana.
– Byliśmy bardzo dobrze przygotowani do produkcji kas online już rok wcześniej, kiedy pierwotnie miał wejść w życie obowiązek wymiany urządzeń fiskalnych wprowadzony ustawą z dniem 15 marca 2019 r. – wskazuje prezes Elzabu Krzysztof Urbanowicz. Dodaje, że spółka wykorzystała ten czas na doskonalenie swojego potencjału produkcyjnego i już w drugiej połowie ubiegłego roku była w stanie elastycznie reagować na zmiany popytu.
– Potrzeby rynku dla pierwszej fali fiskalizacji online okazały się zgodne z naszymi przewidywaniami – ocenia prezes. Podkreśla, że Elzab przygotowuje też swoje urządzenia pod kątem innych krajów. Jest wiodącym graczem na Węgrzech. Zamierza mocniej zaistnieć w Rumunii, gdzie jego urządzenie zostało już dopuszczone na rynek. Na celowniku ma też m.in. Kenię.
– Tam wkrótce spodziewamy się formalnego dopuszczenia urządzeń do sprzedaży – sygnalizuje prezes spółki. 20 marca opublikuje ona raport za 2019 r. Narastająco w trakcie trzech kwartałów jej przychody wyniosły 77,9 mln zł wobec 77,5 mln zł w analogicznym okresie roku poprzedniego. W maju 2019 r. weszły w życie przepisy wprowadzające obowiązek posiadania kas online dla poszczególnych grup podatników. Mają uszczelnić system fiskalny, eliminując źródła szarej strefy.
Dominującym akcjonariuszem Elzabu jest Comp. Jego notowania w ostatnich tygodniach utrzymują się na stabilnym poziomie, choć początek roku był dla grupy nerwowy w związku z awarią części drukarek fiskalnych Novitusa (z grupy giełdowej spółki).