Największy krajowy producent naczep i przyczep wstrzymał produkcję w francuskiej fabryce i mocno ograniczył działalność we Włoszech. Bez większych zakłóceń funkcjonuje zakład w Wieluniu.
- Zważywszy na ograniczenia wprowadzane przez rządy poszczególnych państw, w tym zamykanie granic, przy jednoczesnym braku ograniczeń dla osób realizujących międzynarodowy transport towarów, zarząd spółki ocenia efektywność łańcucha dostaw do fabryki w Wieluniu jako satysfakcjonującą. Nie występują nadzwyczajne braki materiałów i surowców lub nieprzewidziane utrudnienia. Zarówno poziom zapasów jak i bieżące dostawy komponentów umożliwiają utrzymanie ciągłości produkcji – informuje Wielton w komunikacie.
Jednocześnie zarząd spółki zwraca uwagę, że wydłużenie okresu trwania rozprzestrzeniania się koronawirusa może doprowadzić do materializacji ryzyka istotnych opóźnień i ograniczeń dostaw materiałów i surowców do zakładów grupy, co bezpośrednio przełoży się na możliwości produkcyjne. - Obecnie jednak produkcja w zakładzie w Wieluniu przebiega stabilnie, z uwzględnieniem okoliczności wprowadzenia dodatkowych środków bezpieczeństwa. Odbiory są prowadzone w sposób ciągły, ich liczba nieznacznie odbiega od zwykłego poziomu. Proces bieżącej sprzedaży jest przeprowadzany bez większych zakłóceń. Liczba zamawianych pojazdów jest niższa, lecz spadek nie jest istotny – podano.
W związku z decyzją rządu francuskiego spółka Fruehauf została zobligowana do czasowego zamknięcia zakładu produkcyjnego. - Fruehauf podobnie jak wiele innych zakładów produkcyjnych we Francji, jest zmuszony do przerwania produkcji i zamknięcia zakładu z uwagi na brak możliwości zagwarantowania przestrzegania zasad określonych przez rząd w celu zapewnienia bezpieczeństwa zdrowotnego swoim pracownikom – wyjaśniono.
Należący do Grupy zakład Lawrence David w Wielkiej Brytanii pracuje obecnie bez większych zakłóceń. Zarząd Spółki na ten moment nie notuje nadzwyczajnych uwarunkowań i działań, które miałyby doprowadzić do zaprzestania produkcji i sprzedaży. Grupa Langendorf w Niemczech pracuje poniżej optymalnego poziomu, produkcja i sprzedaż są jednak kontynuowane. Natomiast we włoskiej spółce Viberti Rimorchi produkcja i sprzedaż jest silnie ograniczona. - Z uwagi na rozprzestrzenianie się COVID-19 oraz decyzje rządu włoskiego, trudno jest ocenić, w jakim terminie nastąpi jej powrót do normalnego trybu pracy – wyjasniono.