Rynek kapitałowy walczy o Radę Giełdy, Ministerstwo Aktywów Państwowych milczy

Już 5 lutego odbędzie się nadzwyczajne walne zgromadzenia GPW. Coraz większe emocje towarzyszą nie tylko wyborowi nowego prezesa, ale także członków Rady Giełdy. Ministerstwo Aktywów Państwowych (MAP) na razie nie odsłoniło kart.

Publikacja: 31.01.2024 15:14

Rynek kapitałowy walczy o Radę Giełdy, Ministerstwo Aktywów Państwowych milczy

Foto: Adobestock

O składzie Rady Giełdy czyli radzie nadzorczej decydują akcjonariusze GPW. W praktyce więc wszystko sprowadza się do Skarbu Państwa, który dzięki uprzywilejowaniu posiada ponad 50 proc. głosów na walnym zgromadzeniu. Obecnie w skład Rady Giełdy wchodzi sześć osób, podczas gdy maksymalnie może się ona składać z siedmiu osób. Teoretycznie nieobsadzone pozostaje wciąż jedno miejsce. NWZ zwołane na 5 lutego zakłada jednak też zmiany osobowe w tym organie. Przedstawiciele rynku kapitałowego liczą, że w końcu w Radzie Giełdy zasiądzie większa ich reprezentacja.

Oficjalni kandydaci

Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych zgłosiło do niej Artura Rzepkę. - Chociaż GPW sama posiada status spółki notowanej, to nie jest zwykłą spółką giełdową. Jako kluczowa instytucja infrastrukturalna kreuje rzeczywistość giełdową, wpływając na atrakcyjność inwestowania na polskim rynku. Rynek ten nie jest homogeniczny, tak jak i jego poszczególni uczestnicy, dla których istotne są często zupełnie różne kwestie. Stąd potrzeba pluralizmu oraz różnorodnej optyki w Radzie Giełdy, nie zaś tylko przedstawicieli dominującego właściciela czy dużych instytucji finansowych. Sam miałem okazję być członkiem Rady Giełdy i niejednokrotnie przekonałem się, że dyskutowane sprawy bardzo często nie uwzględniały perspektywy inwestorów indywidualnych, choć wszyscy lubią określać tą grupę interesariuszy "solą rynku" – mówi Jarosław Dominiak, prezes SII. Jak dodaje drugi powód, dla którego SII zgłosiło swojego kandydata, to walka o standardy, która toczy się od ponad 10 lat. - Chodzi o fikcyjny w praktyce zapis statutu GPW "rezerwujący" jedno miejsce w RG właśnie dla przedstawicieli akcjonariuszy mniejszościowych. Ten przepis – nazywając rzeczy po imieniu – stał się farsą, ponieważ w zdecydowanej większości przypadków o tym, kto ma być członkiem rady reprezentującym akcjonariuszy mniejszościowych decydował Skarb Państwa. Cała procedura odbywała się najczęściej przy wykorzystaniu instytucji finansowej, w której SP był akcjonariuszem większościowym. Z formalnego punktu widzenia wszystko było w porządku, bo przecież jeden czy drugi fundusz inwestycyjny spełniał kryterium mniejszościowego w akcjonariacie GPW, jednak w praktyce oznaczało to kolejnego reprezentanta SP w Radzie Giełdy. Działo się to zawsze kosztem tego jedynego miejsca przewidzianego właśnie dla faktycznie mniejszościowych akcjonariuszy. Jako SII kilkukrotnie postulowaliśmy o zmianę tego punktu w statucie GPW i taką jego konstrukcję, która pozwalałaby faktycznie wybrać pozostałym (mniejszościowym) akcjonariuszom swojego przedstawiciela bez błogosławieństwa i zgody Skarbu Państwa – wyjaśnia Dominiak.

Swojego reprezentanta w Radzie Giełdy chętnie widzieliby też inwestorzy instytucjonalni. Allianz OFE zgłosiło oficjalnie Małgorzatę Rusewicz, prezes IZFiA oraz IGTE. - Jesteśmy w dobie zmian personalnych w spółkach z udziałem Skarbu Państwa, które są wprowadzane w związku z realizacją uprawnień właścicielskich Ministra Aktywów Państwowych. Jedną z takich spółek jest GPW, niezwykle ważna instytucja, organizująca bezpieczny obrót papierami wartościowymi, mająca wielki wpływ na funkcjonowanie i rozwój rodzimego rynku kapitałowego. Ważne jest zatem to, aby w Radzie Giełdy, organie nadzorczym spółki, zasiadały osoby posiadające nie tylko teoretyczną wiedzę o organizacji i działaniu rynku kapitałowego, ale również praktyczne, pogłębione doświadczenie w tym obszarze, związane również z działalnością kluczowych interesariuszy warszawskiego parkietu – mówi Rusewicz. - Warto zaznaczyć, że chcąc realizować ten postulant nie można abstrahować od tego, że osoby związane z określonymi sektorami rynku kapitałowego mogą do prac rady wnieść wartość dodaną – pogłębioną, opartą na wieloletnim doświadczeniu wiedzę ekspercką, a dzięki temu zwiększać szanse na jeszcze lepsze funkcjonowanie spółki i strategicznie wspierać jej rozwój – podkreśla.

Na liście kandydatów jest także ekspert z zakresu ładu korporacyjnego Piotr Rybicki, który zgłosił sam siebie, a także inwestor Mariusz Patrowicz, którego zgłosił jego syn Damian.

Kolejna próba i apel maklerów

Po raz kolejny o swojego reprezentanta upomina się także środowisko maklerskie reprezentowane przez IDM, chociaż do tej pory nie zgłosiło swojego kandydata do Rady Giełdy. Brokerzy wystosowali natomiast specjalne pismo w tej sprawie do ministra aktywów państwowych Borysa Budki.

- Izba Domów Maklerskich zwróciła się z postulatem zwiększenia reprezentacji środowiska maklerskiego w Radzie Giełdy. Krajowe domy maklerskie zrzeszone w Izbie Domów Maklerskich są członkami giełdy oraz jej kluczowymi klientami i odpowiadają za gros przychodów generowanych przez GPW. Większa reprezentacja środowiska maklerskiego, bezpośrednio zainteresowanego dalszym w rozwojem polskiego rynku kapitałowego, w radzie nadzorczej może wspomagać zarząd GPW w wyborze optymalnej strategii rozwoju dla warszawskiego parkietu. GPW to instytucja infrastruktury rynku kapitałowego, więc jej interes powinien być podporządkowany funkcji, jaką pełni w gospodarce, tj. finansowania polskich przedsiębiorstw. Brak tożsamości interesów GPW w Warszawie z interesem krajowych uczestników rynku i krajowej gospodarki to efekt między innymi braku wpływu uczestników rynku na decyzje strategiczne zarządu giełdy – wskazuje Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich, który liczy, że Minister Aktywów Państwowych ze zrozumieniem podejdzie do postulatu branży dotyczącego liczniejszej reprezentacji środowiska w Radzie GPW. - Współpraca pomiędzy administracją rządową, a Izbą, jako organizacją samorządu gospodarczego jest dla Izby szczególnie ważna, zwłaszcza że to domy i biura maklerskie obsługują tysiące klientów instytucjonalnych i miliony klientów indywidualnych zawierających transakcje na rynku kapitałowym w tym na Giełdzie, pozyskują kapitał dla najbardziej innowacyjnych i dynamicznych polskich firm i wprowadzają je do notowań na giełdzie – mówi Markiewicz.

Szukanie rozwiązań i milczenie MAP

Mirosław Kachniewski, prezes Stowarzyszenie Emitentów Giełdowych z dużą ostrożnością pochodzi do apeli różnych środowisk.  - Władze korporacyjne GPW powinny być komponowane w oparciu o czynniki merytoryczne.  Powinna zostać sporządzona mapa kompetencji wymaganych do realizacji długofalowych celów strategicznych i w oparciu o taką mapę powinny zostać dobrane odpowiednie osoby. Kryterium reprezentowania poszczególnych grup interesariuszy do mnie nie przemawia, tym bardziej, że przecież powołani członkowie organów zobowiązani są do działania w interesie danej spółki, a nie delegujących ich środowisk — uważa Kachniewski, który ma inny pomysł dla GPW. - Biorąc pod uwagę szczególną rolę, jaką GPW pełni w infrastrukturze finansowej państwa, powinno zostać powołane osobne ciało, np. Rada Regulacyjna GPW. W skład takiej Rady wchodzić powinny osoby reprezentujące instytucje zrzeszające poszczególne grupy uczestników rynku, a jej zadaniem powinno być podejmowanie kluczowych decyzji dotyczących funkcjonowania polskiego rynku kapitałowego. Tam artykułowanie postulatów poszczególnych środowisk byłoby jak najbardziej uzasadnione i pozwoliłoby na wypracowanie rozwiązań akceptowalnych dla wszystkich uczestników rynku.

Samo Ministerstwo Aktywów Państwowych (MAP ) na razie milczy na temat zmian personalnych na GPW. Do tej pory nie przedstawiło swoich kandydatów ani do Rady Giełdy, ani też kandydata na stanowisko prezesa GPW. Nasze pytania w tej sprawie także pozostały bez odpowiedzi.

Finanse
Unia rynków może przynieść więcej zagrożeń niż szans dla Polski
Finanse
Rezerwy NBP bronią złotego przed utratą wartości
Finanse
Na GlobalConnect wciąż hula wiatr. GPW głowi się nad tym rynkiem
Finanse
Szkolna Internetowa Gra Giełdowa rozstrzygnięta. Kto wygrał?
Finanse
Polski rynek staje się coraz bardziej tradingowy niż inwestycyjny
Finanse
Obroty na rynku głównym GPW wzrosły o 85,2% r/r do 33,3 mld zł w kwietniu