Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Błażej Wajszczuk, dyrektor Departamentu Skarbu w BNP Paribas BP. Fot. marek Łazowski/mpr
Nowy wskaźnik WIRON jest notowany od początku grudnia i w tym okresie był średnio o ok. 0,8–1 pkt proc. niższy niż WIBOR i jest niższy niż główna stopa procentowa NBP. Jak zastrzega jednak w rozmowie z „Rzeczpospolitą” i „Parkietem” Błażej Wajszczuk, dyrektor Departamentu Skarbu w BNP Paribas BP, nie oznacza to, że po przejściu z WIBOR na WIRON w podobnej skali zmniejszy się oprocentowanie kredytów hipotecznych.
Wajszczuk wyjaśnia, że po pierwsze, raty kredytów rosną, ponieważ rosną stopy procentowe banku centralnego w efekcie wysokiej inflacji. A to właśnie stopa referencyjna NBP jest i wciąż będzie głównym punktem odniesienia, jako stopa wolna od ryzyka. By przekuć zaś tę zasadę w praktykę, przy przejściu z WIBOR na WIRON dla istniejących instrumentów będzie miał zaś zastosowanie tzw. spread kompensacyjny (tak jak ma to miejsce w procesie zmiany LIBOR na CHF na stawkę SARON). W przypadku nowych umów kredytowych można zaś spodziewać się dostosowań po stronie marży kredytowej.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wedbush Financial Services nabywa mniejszościowe udziały w Trigonie. Dla polskich klientów to większe otwarcie na świat. Dla zagranicy – furtka do krajowego rynku.
Rząd analizuje zmiany w podatku obrotowym od sprzedaży detalicznej. W grę wchodzi wzrost stawek, jak i objęcie daniną nie tylko handlu stacjonarnego, ale i internetowego.
W środę Sejm udzielił wotum zaufania dla obecnego rządu z premierem Donaldem Tuskiem na czele. Ryzyko polityczne wokół rynku nieco zmalało.
Spadkowy koniec tygodnia na warszawskiej giełdzie. Pod presją były przede wszystkim banki oraz Allegro.
Docelowo to Bank Pekao SA ma stanąć na czele nowej grupy bankowo-ubezpieczeniowej, a akcje PZU SA mają zostać wycofane z giełdy. Powodzenie tej operacji zależy od tego, czy uda się zaspokoić interesy wszystkich akcjonariuszy.
Czwartek na GPW przyniósł spadki. W centrum uwagi inwestorów były przede wszystkim banki centralne.