W długim terminie awans to dobra informacja

Publikacja: 26.09.2018 05:00

Gościem Przemysława Tychmanowicza w Parkiet TV był Mariusz Adamiak, szef biura strategii rynkowych w

Gościem Przemysława Tychmanowicza w Parkiet TV był Mariusz Adamiak, szef biura strategii rynkowych w PKO BP.

Foto: Archiwum

Wygląda na to, że nasz rynek dobrze się czuje w gronie rynków rozwiniętych. W poniedziałek mieliśmy zwyżki, we wtorek też dominował kolor zielony. Czy to jest właśnie pokłosiem awansu?

Ciężko powiedzieć. Myślę, że to nie jest wydarzenie, które przełoży się na wielki popyt na giełdzie, nie spadnie także deszcz dolarów na nasz rynek. Ogólnie jednak jest to pozytywne wydarzenie.

Czy bycie rynkiem rozwiniętym to faktycznie dobra informacja dla nas? Opinie na ten temat są podzielone.

Jeśli spojrzymy krótkoterminowo, to dla naszej giełdy jest więcej wyzwań niż pozytywów. Nasz udział w indeksie rynków rozwiniętych jest zdecydowanie mniejszy niż w przypadku rynków rozwijających się. W jakimś stopniu łatwiej będzie więc nas pominąć. W przypadku niektórych spółek pokrycie analityczne i zainteresowanie inwestorów może być mniejsze, zwłaszcza na początku. Jest to więc spore wyzwanie również dla spółek, które weszły do indeksu rynków rozwiniętych, aby w tym początkowym okresie były aktywniejsze, spotykały się z inwestorami, pokazywały się. W dłuższym okresie wydaje mi się jednak, że przeważają pozytywy. Przede wszystkim zakwalifikowanie Polski do grona rynków rozwiniętych to pewnego rodzaju nagroda, prestiż i większa reputacja. Na początku funkcjonowania naszego rynku mało kto marzył o takim wydarzeniu. Rynek kapitałowy został jednak doceniony, mimo że przecież przeżywał swoje wzloty i upadki. Poza tym pamiętajmy, że aby dołączyć do grona rynków rozwiniętych, trzeba było spełnić szereg kryteriów, głównie związanych z rynkiem kapitałowym. Docenienie naszego rynku ma więc znaczenie i myślę, że jest to ważne nie tylko dla samej giełdy, ale także postrzegania Polski jako miejsca do inwestycji. Jeśli bowiem powoli wśród inwestorów będzie gruntowało się poczucie, że Polska jest wśród elity, to powinno to pozytywnie wpływać na postrzeganie kraju jako miejsca do lokowania pieniędzy. Myślę więc, że w dłuższym okresie wyzwania krótkoterminowe, z jakimi będzie musiał zmierzyć się rynek kapitałowy, będą ustępować korzyściom.

Bardzo dużo mówi się w kontekście awansu o rynku kapitałowym. A czy to wydarzenie ma jakikolwiek wpływ na gospodarkę, rynek długu czy też rynek walutowy?

W dłuższym terminie myślę, że tak. Jeśli zaś chodzi o krótki termin, to jest zupełnie inaczej. Proszę pamiętać, że informacja o awansie do elity to nie jest wiadomość z wczoraj, ale sprzed roku. Trudno się spodziewać, aby z tego powodu ktoś nagle zaczął kupować polskie obligacje czy polską walutę. To jest proces związany z postrzeganiem kraju, jego pozycjonowaniem reputacyjnym. Wydarzenie to będzie wpływało pozytywnie na te aspekty, ale będzie niemalże niewidoczne z codziennego punktu widzenia.

O ile w klasyfikacji FTSE Russell jesteśmy już rynkiem rozwiniętym, o tyle nadal w zestawieniu MSCI zaliczani jesteśmy do grona rynków rozwijających się. Myśli pan, że na przestrzeni lat i w tej kategorii zaliczymy awans?

Najpierw zapewne będzie musiała awansować Korea, bo ona jest trochę przed nami, jeśli chodzi o grono rynków rozwijających się. Kiedy zostanie zaproszona do grona rynków rozwiniętych, my powinniśmy być już w blokach startowych i czekać, aż dostaniemy zaproszenie od MSCI. Myślę, że w perspektywie kilkuletniej jest możliwe, aby Polska stała się rynkiem rozwiniętym według metodologii MSCI. Dużo będzie jednak zależało od tego, jak będzie się rozwijała nasza giełda, jakie będą obroty, ile będzie notowanych spółek. Myślę jednak, że można być ostrożnym optymistą, chociaż wyzwań z pewnością nie brakuje.

Klasyfikacja MSCI uwzględnia jednak nie tylko kondycję rynku kapitałowego, ale także i otoczenie makroekonomiczne. Patrząc na dzisiejszy stan naszej gospodarki i rynku, co jest naszą największą zaletą, a co największym wyzwaniem?

Jeśli chodzi o gospodarkę, to zaletą na pewno jest to, że mamy szybki wzrost gospodarczy i nie towarzyszą mu istotne napięcia makroekonomiczne. Warto też dodać, że polska gospodarka nie rośnie od roku czy dwóch. Jest to nieprzerwany wzrost od 25 lat, co jest ewenementem. Jeśli chodzi o polski rynek kapitałowy, to na tle regionu jest on bardzo mocny i duży, ale wiemy też, że nie wszystko jest idealnie. Był taki okres, że obroty dosyć istotnie spadły, a dodatkowo koncentrują się na stosunkowo niedużej grupie firm. Myślę, że bolączką polskiego rynku jest również to, że jest bardzo duży udział niektórych sektorów. Stosunkowo za mało reprezentowana jest najbardziej dynamiczna część polskiej gospodarki. Poza tym spory jest też udział spółek, które są powiązane ze Skarbem Państwa. W oczach inwestorów nie jest to najlepsza sytuacja. Zdecydowanie lepsza jest równowaga. Mam więc nadzieję, że spółki, które są typowo prywatne i reprezentują najbardziej dynamicznie rosnące branże gospodarki, będą się rozwijać.

To jeszcze w temacie naszej gospodarki. Jakie pan widzi dla niej największe wyzwania, zarówno jeśli chodzi o krótki, jak i długi okres?

Krótkoterminowo patrzymy bardzo optymistycznie na gospodarkę. Nie widzimy specjalnych zagrożeń, oczywiście jeśli nie stanie się coś bardzo złego na świecie. Wyzwanie dla gospodarki to, czy jest gotowa strukturalnie na głębsze spowolnienie na świecie.

A jest gotowa?

To zależy oczywiście, jaki charakter i głębokość miałoby to spowolnienie. Mieliśmy sporo inicjatyw, które były kosztowne dla budżetu. Na pewno w momencie, w którym na świecie zrobiłoby się gorzej, polska gospodarka też stanęłaby przed wyzwaniami. Miejmy nadzieję, że to szybko nie nastąpi i wykorzystamy tych kilka lat, aby przygotować się do tych wydarzeń lepiej. Dużo mówi się o inwestycjach, ale muszą być one mądre. Temu też służy rynek kapitałowy. Jest po to, aby inwestycje trafiały tam, gdzie są najlepiej wykorzystywane. PRT

Finanse
Już wiadomo, co zamiast WIBOR
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Kredyty złotowe nie do podważenia
Finanse
KS NGR wybrał indeks WIRF jako wskaźnik referencyjny zastępujący WIBOR
Finanse
Finansowa dziesiątka połączyła siły
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Finanse
Dom Development wyemitował obligacje o wartości 140 mln zł
Finanse
Ghelamco Invest zdecydował o emisji obligacji serii PZ9-2 o wartości nom. do 6 mln zł