Pierwsza inwestycja bez ryzyka

TFI PZU ruszyło z nowym programem Sejf+ z Ochroną Kapitału. To pierwsza na rynku oferta funduszu, w którym nie poniesie się ryzyka inwestycyjnego. Ewentualne straty pokryje bezpłatne ubezpieczenie.

Publikacja: 28.09.2018 05:00

Marcin Adamczyk, prezes TFI PZU.

Marcin Adamczyk, prezes TFI PZU.

Foto: Archiwum

Materiał powstał we współpracy z TFI PZU

Pieniądze wpłacane na program Sejf+ z Ochroną Kapitału są inwestowane w fundusz gotówkowy Sejf+. Fundusz wprawdzie od lat nie przynosi strat, ale nigdy nie można być pewnym, co zdarzy się w przyszłości. Program zabezpiecza więc klientów przed ewentualnymi stratami.

– Sejf+ z Ochroną Kapitału jest pierwszym tego typu produktem w ofercie TFI PZU. Pierwszym, ale na pewno nie ostatnim. Utwierdza mnie w tym przekonaniu rosnące zainteresowanie klientów tą propozycją inwestycyjną – mów Marcin Adamczyk, prezes TFI PZU.

Aktywa funduszu Sejf+, na którym oparty jest program, już wzrosły z 74 mln zł na koniec lipca do prawie 110 mln w drugiej połowie września.

– Dokładne wartości będą znane z pewnym opóźnieniem ze względu na specyfikę rozliczania transakcji. Aktywa szybko wzrosły, mimo że produkt wystartował w oddziałach PZU w środku wakacji, a więc w okresie kiedy nie myślimy o inwestowaniu. We wrześniu dla odmiany koncentrujemy się na wydatkach szkolnych. W tej sytuacji powyższy wzrost aktywów uważam za sukces – dodaje Marcin Adamczyk.

Prezes TFI PZU liczy także na wzmożone zainteresowanie produktem w kolejnych miesiącach, zwłaszcza w październiku, czyli miesiącu kojarzącym się z oszczędzaniem. Dlatego też TFI PZU rozszerza sieć dystrybucji. Poza wybranymi oddziałami PZU Sejf+ z Ochroną Kapitału będzie można kupić także m.in. poprzez banki z Grupy PZU.

Zysk bez ryzyka

Produkt jest innowacyjny przede wszystkim dlatego, że każdy inwestor, który nie wypłaci pieniędzy przed upływem 12 miesięcy, ma zapewniony w 13. miesiącu okres ochronny. W tym czasie może podjąć decyzję, czy chce inwestować dalej, zamienić swoje jednostki na inny fundusz czy zakończyć inwestycje. Dodatkowo w razie ewentualnej straty ma prawo do skorzystania z ubezpieczenia, które ją zniweluje. Nawet więc przy niesprzyjających warunkach rynkowych każdy odzyska zainwestowane w program oszczędności.

– Tak naprawdę nie ma drugiego takiego produktu na naszym rynku. Dodam: jeszcze nie ma, bo jak wspomniałem, zamierzamy wprowadzić kolejne tego typu interesujące dla inwestorów rozwiązania – zapewnia prezes TFI PZU.

Dotychczas istniały na polskim rynku dwa rodzaje produktów gwarantujących zwrot zainwestowanego kapitału, ale trochę łączyły się z loterią.

– Pierwszą kategorią są produkty strukturyzowane, w których kupujący zakłada się o przyszłość danego instrumentu, np. jeśli w określonym czasie kurs dolara znajdzie się w przedziale, powiedzmy, 3,70–3,80 zł, to zyskuje on np. 5 proc. W przeciwnym przypadku otrzymuje zwrot zainwestowanego kapitału. Przypomina to bardziej rzut monetą niż oszczędzanie – tłumaczy Marcin Adamczyk.

Drugim rodzajem „gwarantowanych inwestycji" są produkty inwestycyjne w formie funduszy zamkniętych przeznaczone dla ograniczonego grona odbiorców.

– Tutaj zabezpieczeniem inwestycji zajmuje się instytucja zewnętrzna, zwana gwarantem. Niesie to jednak ze sobą pewne określone ryzyka, jak choćby ryzyko ciągłości działania gwaranta i jego wypłacalności. Jak pokazuje historia, w praktyce bywało z tym różnie – zaznacza prezes TFI PZU.

Ważna ochrona kapitału

Program Sejf+ z Ochroną Kapitału jest przeznaczony dla wszystkich, którzy nie są zadowoleni z zamrażania oszczędności na nisko oprocentowanych lokatach i szukają dla nich alternatywy.

– To odpowiednia propozycja dla każdego, kto do tej pory obawiał się inwestowania w fundusze ze względu na ryzyko straty. To także doskonały produkt dla wszystkich szukających wyższych stóp zwrotu niż te oferowane przez rachunki bankowe. Wielu bardziej doświadczonych inwestorów doceni z kolei bezpieczeństwo powierzonych środków w sytuacji podwyższonej zmienności rynkowej na praktycznie każdej klasie aktywów – zapewnia Marcin Adamczyk.

Prezes TFI PZU podkreśla jednocześnie, że wprowadzenie Sejf+ z Ochroną Kapitału zbiegło się z nieprzyjemnymi wydarzeniami w Polsce związanymi z obligacjami korporacyjnymi i rynkiem TFI i dodaje, że w takich sytuacjach wraca się do kanonów zarządzania, a jedna z podstawowych zasad inwestycyjnych mówi, że w pierwszej kolejności należy zadbać o ochronę kapitału, a dopiero potem szukać dodatkowych zysków.

Zyski z programu Sejf+ z Ochroną Kapitału mogą jednak czerpać nie tylko klienci indywidualni, ale również firmy.

– Nie ma żadnych przeciwwskazań, aby z tego produktu korzystały firmy. Śmiem twierdzić, że jest to dla nich wręcz wymarzona oferta, ponieważ to jedyny na polskim rynku produkt inwestycyjny oparty na funduszu, który daje pełną gwarancję, że nie stracimy naszych pieniędzy, a mamy szanse na uzyskanie wyższej stopy zwrotu niż na lokacie – mówi prezes TFI PZU. – Dodatkowo zwiększamy elastyczność dysponowania środkami, a przy okazji dywersyfikujemy, trzymając się podstawowej zasady zarządzania aktywami, aby nie trzymać wszystkich jajek w jednym koszyku – dodaje.

Szczęśliwa trzynastka

Uczestnik programu Sejf+ z Ochroną Kapitału w każdym momencie może wypłacić zainwestowane pieniądze, realizując zysk.

– Nie ma żadnych przeciwwskazań, aby zakończyć inwestycję przed upływem wspomnianych 12 miesięcy. Oczywiście może się zdarzyć, że akurat wtedy rynek nie będzie sprzyjał zamknięciu inwestycji, ale warto pamiętać, że fundusz inwestuje w bezpieczne klasy aktywów, a poziom ryzyka inwestycyjnego oceniony jest na 2, czyli niskie, na siedmiostopniowej skali.

Ci, którzy jednak nie umorzą jednostek przez 12 miesięcy, mają pewność, że pieniędzy nie stracą.

Finanse
GPW z wyższymi przychodami i zyskami. Spadek EBITDA
Finanse
PZU wypłaci akcjonariuszom sutą dywidendę. Kurs w górę
Finanse
Unia rynków może przynieść więcej zagrożeń niż szans dla Polski
Finanse
Rezerwy NBP bronią złotego przed utratą wartości
Finanse
Na GlobalConnect wciąż hula wiatr. GPW głowi się nad tym rynkiem
Finanse
Szkolna Internetowa Gra Giełdowa rozstrzygnięta. Kto wygrał?