Sieci bankowe ograniczą ofertę do swoich TFI

Gościem Andrzeja Steca w Parkiet TV był Tomasz Matczuk, wspólnik zarządzający Kancelarii Matczuk, Wieczorek i Wspólnicy.

Publikacja: 05.11.2018 15:38

Sieci bankowe ograniczą ofertę do swoich TFI

Foto: parkiet.com

Na rynkach finansowych w ostatnich latach nie jest za dużo zmian regulacyjnych?

Tak i nie. Dla mnie to dobrze, bo mam dużo pracy. Dla instytucji finansowych, jak TFI, banków, firm inwestycyjnych czy dystrybutorów jednostek uczestnictwa, nie jest to kierunek pożądany. Każdy musi mieć prawnika, żeby zlecić kolejny regulamin, kolejną procedurę i regulację, którą trzeba wdrożyć. Sens tego wszystkiego powoli się rozmywa. Zarządy spółek nie wiedzą, w jakim obrocie prawnym się dzisiaj obracają. Podmiotów na rynku będzie coraz mniej, bo regulacje będą wykluczać te, które nie są sobie w stanie poradzić, głównie prywatne i małe. Duże podmioty i tak będą na rynku.

Liczne zmiany to implementacja przepisów unijnych. Nasz legislator nie wprowadza jeszcze bardziej restrykcyjnych przepisów?

Teraz pracujemy na MiFID II. Dzisiejsze przeregulowanie czy większe potrzeby KNF wynikają z tego, że MiFID I nie przyjął się w Polsce. Chcemy teraz nadrobić wiele lat i nadgonić niedostatki polskiego rynku. Dzisiaj dyrektorzy KNF wyglądają przez okno i widzą szereg pożarów. Muszą je gasić, m.in. przez zmiany w prawie. Nadzorca zauważył patologie polskiego rynku i chce to szybko naprawić. Regulacji jest więcej, ale podejście do nich się zmienia. Przy okazji MiFID chcemy naprawić rynek finansowy. Na pewno regulacji jest więcej, niż wymagają unijne przepisy.

Po wprowadzeniu MiFID biura maklerskie coraz częściej wrzucane są w struktury banków, gdzie ich rola i znaczenie maleją. Tak więc mniej mamy biur maklerskich i inwestorów. Rynek zamiera?

Rynek inwestycyjny na pewno będzie sie dalej kurczył. Zezwoleń na działalność maklerską w tym i poprzednim roku nie było. A cofnięć zezwoleń było trzy–cztery. Na działalności maklerskiej już się w Polsce nie zarabia. Na świecie osoby zajmujące się analizami odchodzą do innych branż. To samo będzie w Polsce. To, co się dzieje, jest erupcją wulkanu. Duża część rynku zostanie zalana, może pojawią się nowe wyspy na tym rynku. Obecnie nikt tej działalności nie chce prowadzić. To nie przypadek.

Przejdźmy do TFI. MiFID II też istotnie dotknie ten obszar?

Już został dotknięty. Najważniejsza jest kwestia rozliczeń z dystrybutorami, która jest dalej niewiadomą. Nie ma jeszcze na stronach KNF wytycznych. Patrzymy na umowy, które przygotowują TFI i otrzymują dystrybutorzy. Każdy podchodzi do tego w inny sposób. Ten rynek się bardzo zmieni. Zachęty, które dzisiaj wypłacają TFI, nie będą kontynuowane, bo muszą być szczegółowo udokumentowane. Na razie dyskusja się toczy. Nie widzimy jej rozwiązania. Będzie się toczyć do pierwszych kontroli KNF, która przyjdzie do TFI i zapyta, jak realizują przepisy ustawy. Wtedy się dowiemy, czy realizują zgodnie z oczekiwaniami komisji. Z punktu widzenia rynku dystrybucyjnego bardzo trudno udokumentować poprawianie jakości świadczenia usług na rzecz klienta.

Fundusze zagraniczne będą mieć łatwiej?

One implementowały te przepisy już pod reżimem MiFID I, więc nie muszą dużo zmieniać.

Klientom będzie trudniej nabyć jednostki uczestnictwa prywatnych TFI?

Na pewno tak. Sieci bankowe będą ograniczały produkty do swoich TFI. Powinny mieć pełną gamę produktową, ale promowane będą własne produkty. Część rynku prywatnego jest dzisiaj poza obszarem zainteresowania banków.

Obawy o to, że prywatne TFI znikną albo będą musiały się konsolidować lub zostaną przejęte przez duże grupy bankowe, to realny scenariusz?

Jest to realny scenariusz, trochę katastroficzna wizja tego rynku. Będziemy mieli tylko PPK, fundusze ETF- -owe i brak różnorodności dla klienta. To najbardziej katastroficzne wizje. Dobre produkty prywatne obronią się na rynku, ale kanały dystrybucji na pewno się zmienią. Produkty prywatne wyczerpały swoją formułę. Na tej pustyni powstanie trochę nowych oaz, które będą produkować inne otwarte, tańsze fundusze. Na pewno ten rynek ulegnie dużej zmianie.

Polacy idą po swoje i domagają się zwrotu zainwestowanych pieniędzy, jeśli czują się oszukani na rynku finansowym?

Wydaje się, że tak. Dzisiaj część mojej działalności to dochodzenie roszczeń od dystrybutorów, TFI czy depozytariuszy w związku z naruszeniami przepisów prawa. Większość sporów jest związana z funduszami zamkniętymi, a różne rzeczy działy się z pieniędzmi w tych funduszach.

Czego najczęściej dotyczą takie spory?

Nienależytego zarządzania przez TFI. Druga rzecz, która się z tym wiąże, to fakt, że w większości te produkty były adresowane do osób, które nie powinny w ogóle takimi produktami się zainteresować. Np. osób starszych czy tych, które przerzucały oszczędności z lokat na bardzo alternatywne produkty.

Jeśli oszczędzający nabył jednostki uczestnictwa czy certyfikaty funduszu zamkniętego i czuje się wprowadzony w błąd, to gdzie powinien uderzyć po odszkodowanie czy zwrot pieniędzy? Do dystrybutora, depozytariusza czy TFI?

Każda sytuacja jest jednostkowa. Trudno powiedzieć, że każdy klient został wprowadzony w błąd przy sprzedaży przez dystrybutora. Każdy przypadek należy sprawdzić oddzielnie. W przypadku TFI mamy łatwiejszą sprawę. Z ustawy wynika odpowiedzialność TFI za wszystko, co robi. Z punktu widzenia uczestników łatwiejszym celem jest TFI. Problem w tym, że zazwyczaj TFI, które miały kłopoty, szybko znikają z rynku. Pozostaje tylko dystrybutor, który zazwyczaj jest dużym bankiem, czy też depozytariusz, który musi być dużym bankiem. Z mojej praktyki wynika, że idzie się tam, gdzie są potencjalne pieniądze na odszkodowanie.

Instytucje państwowe, jak rzecznik finansowy, UOKiK, KNF, spełniają swoją rolę? Warto pójść tam po pomoc?

Tak. Od jakiegoś czasu pisanie listów do różnych podmiotów spełnia swoje zadanie. Każdy chciałby, żeby odpowiedzi były szybciej, ale dzisiaj na rynku finansowym jest coraz więcej problematycznych spraw.

Finanse
Już wiadomo, co zamiast WIBOR
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Kredyty złotowe nie do podważenia
Finanse
KS NGR wybrał indeks WIRF jako wskaźnik referencyjny zastępujący WIBOR
Finanse
Finansowa dziesiątka połączyła siły
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Finanse
Dom Development wyemitował obligacje o wartości 140 mln zł
Finanse
Ghelamco Invest zdecydował o emisji obligacji serii PZ9-2 o wartości nom. do 6 mln zł