Związek Maklerów i Doradców zwraca też uwagę na uznanie licencji maklerskich i doradcy inwestycyjnego za licencje, które będą umożliwiały posiadaczom wydawanie rekomendacji inwestycyjnych. Te osoby mogę teraz wydawać takie rekomendacje, ale jest to obarczone dużą ilością regulacji i wymogów. Chcielibyśmy, by wprost było napisane, że wspomniane osoby mogą wydawać rekomendacje. To dałoby większe pokrycie analityczne mniejszych spółek (na czym giełdzie zależy), przyciągnęło nowy kapitał i zwiększyło zainteresowanie samym rynkiem.
W wersji docelowej wyobrażamy sobie portal prowadzony przez instytucje rynku kapitałowego, gdzie takie analizy mogłyby być umieszczane. Wdrożenie takiej koncepcji świetnie by się wpisywało w program wspierania płynności przez giełdę, stworzyło nowy rynek analiz, dało realne zachęty, aby starać się o licencje.
Nie brakuje panu w strategii większych zachęt podatkowych dla inwestorów, zwłaszcza długoterminowych?
Idealnie byłoby mieć kompleksowy program, który te zachęty podatkowe wprost obejmuje i prowadzi do ich wdrożenia. Zdajemy sobie jednak sprawę, że zachęty podatkowe są najtrudniejsze do realizacji, bo są kosztowne, oznaczają mniej pieniędzy w budżecie państwa. Rozwiązanie, które zgłosiliśmy, ma minimalne koszty i duże korzyści.
Dużo mówi się o pracowniczych planach kapitałowych, a także o tym, że aktywa OFE przejdą w ręce Polaków. Jest iskierka nadziei, że nasz rynek kapitałowy w perspektywie lat może się rozwinąć. Jak w tym kontekście wygląda kariera na rynku finansowym, patrząc na licencję maklera i doradcy inwestycyjnego?
Na ostatnich egzaminach organizowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego widzimy stałą liczbę zainteresowanych, rzędu kilkuset osób. Zainteresowanie licencjami się utrzymuje. W Związku Maklerów i Doradców mamy 250 aktywnych członków. Około 30 osób miesięcznie aplikuje do stowarzyszenia. Dzięki temu mamy szybki wzrost członków. Nasz zautomatyzowany system członkostwa daje chociażby możliwość pozyskania świetnej oferty na lekturę „Parkietu". W części związanej z karierą i merytoryką widzimy cały czas rosnące zainteresowanie uczestników rynku i członków związku, podobnie jak organizowanymi przez nas konferencjami i kongresami.