Liczby wczorajszej sesji mówią same za siebie. WIG2OTR czyli indeks największych spółek, który uwzględnia wypłacane przez firmy dywidendy stracił prawie 13,3 proc. mWIG40TR spadł z kolei prawie 12 proc. W teorie podobnie powinny zachowywać się fundusze ETF, które mają naśladować ich ruchy. W ubiegłym roku na GPW zadebiutowały takie produktu autorstwa Beta Securities. Nie do końca spełniły one jednak swoją funkcję.
Fundusz BetaWIG20TR zamknął dzień na minusie, ale stracił „tylko" niecałe 3 proc. Problem pojawił się także w przypadku ETF na mWIG40, który spadł 8 proc. Z tego też powodu dzisiaj te fundusze również nie zachowują się tak jak rynek i próbują wrócić do właściwych wycen. ETF na WIG20 TR traci dzisiaj ponad 4 proc. podczas, gdy WIG20 TR zyskuje ponad 7 proc. ETF na WIG40TR zyskuje 1 proc., ale już sam mWIG40TR rośnie około 5 proc. Skąd te różnice?
- Zarówno wczoraj jak i dzisiaj odwzorowanie indeksu było dobre przez całą sesję. Pojawił się natomiast problem z zamknięciem na niektórych naszych funduszach. Niestety był on podobny do tego z piątku, sprzed dwóch tygodni – mówi Robert Sochacki, członek zarządu Beta Securities. Wtedy też pojawił się podobny problem. Na zamknięciu wyceny funduszy ETF nie zgadzały się z wycenami samych indeksów bazowych. Dlaczego wczoraj pojawiły się aż tak duże rozbieżności?
-Praprzyczyną były problemy wynikające z zawieszenia kontraktu futures na WIG20, a w rezultacie kłopoty z zabezpieczeniem pozycji i brak market makera na zamknięciu. Trudno się z resztą temu dziwić, bo sesja była absolutnie wyjątkowa. Transakcja kupna na zamknięciu, złożona zleceniem PKC („po każdej cenie") nie spotkała ofert po stronie sprzedaży i zawisła na widełkach dynamicznych. Została niestety odblokowana przez GPW, ale cena równowagi była znacznie powyżej ceny teoretycznej certyfikatów funduszu. Podobnie jak poprzednio nie zadziałały mechanizmy zabezpieczające i zamknięcie było „w kosmosie". Efektem tego, dzisiaj, fundusz pokazuje wynik odniesiony do kosmicznego zamknięcia z wczoraj i może to być mylące. Ekonomicznie nie wpływa to na inwestorów w funduszu. Martwi mnie tylko, że muszą tego doświadczać – nie ukrywa Sochacki.
Apeluje on także do uczestników rynku. - Apelujemy do inwestorów, podobnie jak inni dostawcy funduszy ETF, żeby ograniczać (lub eliminować) zlecenia PKC („po każdej cenie") w transakcjach na funduszach ETF. Szczególnie na zamknięciu. Rozmawiamy również z GPW i DM BOŚ żeby to się nie zdarzało, jednak obecnie możliwości spotkań i ustaleń są nieco utrudnione. Z pewnością wypracujemy rozwiązanie tego problemu i inwestorzy nie będą zmuszeni oglądać już takich sytuacji – zapewnia Sochacki.