Dla wielu, którzy go znali, w tym dla mnie, był osobą o wielkim dorobku i wspaniałych osiągnięciach zawodowych. Osobowością, która odcisnęła duże piętno na polskim rynku kapitałowym, jego najważniejszych regulacjach i instytucjach. Człowiekiem, który ukształtował i wychował wielu.
Z tak licznych rozmów ostatnich dni wiem, że nie tylko dla mnie, ale również i dla bardzo wielu był legendą, człowiekiem – instytucją. Dla mnie jednak był i zawsze pozostanie przede wszystkim człowiekiem o wielkim sercu. Gdy myślę o Zbyszku, mam przed oczyma wiele obrazów i sytuacji. Tych sprzed kilku lat i tych sprzed kilku tygodni – ale chyba najbardziej zapamiętam jednak to, z jakim uczuciem i troską mówił o swojej Rodzinie, ale też z jak dużą empatią i zrozumieniem odnosił się do innych ludzi, ich sytuacji i potrzeb. Mniej dbał o siebie, ale zawsze był gotowy poświęcić się dla innych.
Trudno uwierzyć, że odszedł ktoś, kogo widywało się bez mała codziennie od ponad siedmiu lat, pracując drzwi w drzwi. Z kim często dyskutowało się, czasem bardzo intensywnie i emocjonalnie, w tym o rzeczach kardynalnych – o rodzinie, religii, wierze. O Jego ukochanych psach. Z kim często rozmawiało się o rzeczach bardzo ważnych – o firmie, projektach, klientach, o wspólnych planach. Z kim wreszcie rozmawiało się o rzeczach bardziej przyziemnych, ale ciągle istotnych – o piłce nożnej i innych Jego niezliczonych pasjach i zainteresowaniach. Z kim dzieliło się niektóre pasje. Z kim przez kilka lat chodziło się na mecze, wspólnie kibicując swojej drużynie, świętując sukcesy i przeżywając porażki. Z kim czasem wymieniało się książkami i potem o nich dyskutowało. Z kim można było się spierać, ale zawsze w dobrym tonie, z szacunkiem i zrozumieniem. Z kim można było rozmawiać o wszystkim. I kto umiał gawędzić, żartować i opowiadać jak nikt inny.
Odszedł wybitny prawnik. Ale najtrudniej pogodzić się z tym, że odszedł tak piękny umysł i tak wspaniały człowiek. I tego nam wszystkim najbardziej będzie brakować.
Piszę te słowa w imieniu całego naszego zespołu kancelarii Mrowiec Fiałek, ale jestem przekonany, że również w imieniu tak licznego grona osób z innych kancelarii, instytucji rynku, spółek publicznych i firm prywatnych oraz instytucji finansowych. Osób, dla których osobiście odejście Zbyszka Mrowca pozostanie wielką stratą dla polskiego świata prawniczego i polskiego rynku kapitałowego.