W 1991 r. firma inwestycyjna Clayton & Dubilier za 2 mld dolarów kupiła od IBM dział drukarek, maszyn do pisania i klawiatur i utworzyła na jej bazie Lexmark. W 2003 r. za 2 mld dol. sprzedano Hitachi istniejący od 46 lat dział produkujący twarde dyski. Trzy lata później IBM, który był pionierem komputerów osobistych, sprzedał ten biznes chińskiemu Lenovo za 1,25 mld dol., co uznano za sprytny ruch, bo rynek PC wszedł w fazę olbrzymiej konkurencji i generowanie na nim marż, które byłby interesujące dla inwestorów, było bardzo trudne. Pięć lat temu IBM sprzedał za ok. 1,5 mld dolarów firmie GlobalFoundries [spółka powstała z wydzielenie w 2008 r. ze struktur Advanced Micro Devices (AMD) działu zajmującego się produkcją półprzewodników] swój biznes w branży chipów. I znów analitycy uznali to za dobry ruch, bo Wielki Niebieski nie był w stanie osiągnąć w tym segmencie efektu skali, a dział przynosił straty.
Trzeba jednak zauważyć, że każda z tych operacji była sprzedażą zorganizowanej części przedsiębiorstwa, a nie podziałem firmy. Spin-off IBM robi po raz pierwszy. Ubiegłoroczne analizy 246 tego typu operacji, które przeprowadziła firma Boyar Research, pokazują, że wynik większości z nich był rozczarowujący. Nowe spółki radziły sobie dobrze tylko w pierwszym roku. Po pięciu latach kurs giełdowy akcji tylko wybranych zachowywał się lepiej niż indeks S&P 500. Z kolei notowania spółki macierzystej zazwyczaj zachowywały się gorzej niż rynek.
Jednym z bardziej znanych spin-offów było wydzielenie w 1996 r. z telekomunikacyjnego giganta AT&T firmy produkującej sprzęt telekomunikacyjny nazwanej Lucent Technologies. Po czterech latach Lucent wydzielił ze swej struktury w spółkę Avaya dział zajmujący się produkcją sprzętu dla przedsiębiorstw. W 2005 r. AT&T zostało przejęte przez SBC Communications, które zmieniło nazwę na AT&T. Lucent w 2006 r. połączył się z francuskim producentem sprzętu telekomunikacyjnego Alcatelem. Działająca pod nazwą Alcatel-Lucent spółka w 2014 r. wydzieliła ze swych struktur Alcatel-Lucent Enterprise, który zajmował się usługami dla firm i szybko trafił w chińskie ręce. Zajmujący się produkcją sprzętu dla operatorów Alcatel-Lucent w 2016 r. został wchłonięty przez Nokię. Avaya też miała burzliwe losy. W 2007 r. jej akcje zostały wykupione przez fundusze private equity i spółkę wycofano z giełdy. Jako prywatna firma przeprowadziła liczne przejęcia, by w 2017 r. otrzeć się o bankructwo. Gdy zakończyła restrukturyzację długu, jej zarząd mówił o „otwarciu nowego rozdziału w historii", a akcje wróciły na giełdę. Zyski z nich są wyraźnie niższe niż z indeksu S&P 500.
Podział Hewletta-Packarda z 2015 r. także trudno uznać za spektakularny sukces. Wydzielona w samodzielna firmę – Hewlett Packard Enterprise – część zajmująca się produkcją serwerów i usługami dla korporacji systematycznie traci przychody. HP Inc., który produkuje komputery i drukarki, na giełdzie radzi sobie lepiej niż HPE, w czym w ostatnich miesiącach pomógł spowodowany pandemią popyt na laptopy i drukarki.
W przypadku przeprowadzonego w 2014 r. spin-offu eBaya, w wyniku którego w samodzielną firmę z serwisu aukcyjnego wydzielony został obsługujący płatności PayPal, sytuacja jest odwrotna niż w HP. PayPal na giełdzie radzi sobie bardzo dobrze, notowania zaś akcji eBaya wyraźnie w górę poszły dopiero za sprawą Covid-19, który napędził e-handel.
Losy spin-offu IBM są w rękach ekipy Arvinda Krishna.