Troska o klimat, społeczeństwo i ład korporacyjny – czyli elementy składowe ESG – stała się już nieodzowną częścią globalnego biznesu. To nie chwilowa moda, ale długofalowy trend. Wpisuje się on w postulaty Europejskiego Zielonego Ładu, którego najważniejszym celem jest transformacja gospodarki Unii Europejskiej i osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. Naukowcy alarmują, że czasu mamy coraz mniej: to ostatni dzwonek na powstrzymanie klimatycznej katastrofy.
Długoterminowa perspektywa
Historia już nieraz pokazała, że koncentracja na krótkoterminowych celach finansowych negatywnie wpływa na długoterminową wartość. W branży odzieżowej głośnym echem odbiły się nieetyczne działania globalnych korporacji, które produkowały swoje wyroby w krajach azjatyckich, mając świadomość rażącego łamania praw tamtejszych pracowników. W sektorze samochodowym na jaw wyszły oszustwa w kwestii pomiarów emisji spalin dzięki zmianom w oprogramowaniu aut. A działania niektórych koncernów surowcowych doprowadziły do nieodwracalnych zmian w lokalnych ekosystemach. Tego typu przykłady niestety można mnożyć.
Presja na firmy w zakresie przestrzeganie norm ESG jest coraz większa. Wynika nie tylko z regulacji prawnych, ale przede wszystkim z rosnącej świadomości menedżerów i społeczeństwa, co rodzi nadzieję, że o podobnych historiach będziemy słyszeć coraz rzadziej. Tego domagają się m.in. konsumenci. Z badania EY Future Consumer Index wynika, że 60 proc. ankietowanych w Polsce i 69 proc. na świecie uważa, że uznane marki mają obowiązek wprowadzenia zmian w zakresie ESG. Z kolei 45 proc. konsumentów w Polsce deklaruje, że będzie zwracać większą uwagę na wpływ swojej konsumpcji na środowisko. W ujęciu globalnym odsetek takich odpowiedzi jest o 7 pkt proc. wyższy.
Kolejną grupą interesariuszy są pracownicy. Wraz ze zmianą pokoleniową rosną oczekiwania związane z kulturą organizacyjną w firmie i zrównoważonym zarządzaniem zasobami ludzkimi. Takie podejście można rozpatrywać w kontekście wyzwań dla pracodawcy, ale również jako szansę na wyróżnienie się na tle konkurencji. Jest to istotne szczególnie teraz, kiedy na krajowym rynku pracy widać bardzo mocny deficyt pracowników.
Według badania Cone Communications Millennial Employee Engagement Study ponad 60 proc. tzw. milenialsów nie zatrudniłoby się u pracodawcy, który nie wdraża w sposób świadomy strategii społecznej odpowiedzialności. A aż 83 proc. zadeklarowało, że byłoby bardziej lojalne wobec organizacji, która pomaga w rozwiązywaniu problemów społecznych i środowiskowych.