Rekomendacje Łukasza Prokopiuka z DM Banku Ochrony Środowiska wywołały dyskusję wokół kierunków rozwoju spółek energetycznych. W związku z brakiem jasnych perspektyw dla wydzielenia aktywów węglowych słabiej oceniane są dotychczas pozytywnie wyceniane Enea i Polska Grupa Energetyczna. Analityk bowiem prognozuje, że spółki mogą dostać zielone światło na sprzedaż lub likwidację części swoich aktywów energetycznych nie wcześniej niż po 2028 r. Z kolei Tauron, który dysponuje najstarszą flotą elektrowni węglowych – paradoksalnie na tle konkurencji jest pozytywnie oceniany. Nadziei na przyspieszenie wydzielenia węgla nie daje jeden z uczestników tego procesu, czyli szefowa Ministerstwa Przemysłu Marzena Czarnecka.
Pogodzeni z czekaniem
Rząd na razie nie ma nic nowego do zakomunikowania w kwestii wydzielenia elektrowni węglowych ze spółek energetycznych. Potwierdzają to wypowiedzi przedstawicieli rządu. – Plany dotyczące aktywów węglowych krystalizują się, są rozważane na wielu szczeblach rządowych – poinformowała minister przemysłu Marzena Czarnecka podczas konferencji PRECOP w Katowicach.
Spółki energetyczne pogodziły się z myślą, że proces ten znacząco rozciągnie się w czasie, a jakiekolwiek decyzje mogą zapaść dopiero za rok. O tym świadczą deklaracje dotyczące nowych strategii.
– Jeżeli wydzielimy aktywa węglowe, będziemy mieli dużo większe zdolności inwestycyjne – ten progres inwestycyjny w OZE będzie zdecydowanie większy. Jeżeli nie będzie wydzielenia, to będziemy przekształcali te źródła przez najbliższe pięć–dziesięć lat. To w żaden sposób nie zastopuje rozwoju i zazieleniania naszych aktywów produkcyjnych, ale też klienckich. Planujemy do końca roku nową strategię – mówił prezes Tauronu Grzegorz Lot w Katowicach. W podobnym tonie wypowiada się prezes Enei Grzegorz Kinelski, który zapowiada, że jeszcze w tym roku poznamy nową strategię poznańskiej firmy, która ma być uniwersalna niezależnie od tego, czy do wydzielenia dojdzie, czy też nie.
Mniej pogodzony z tą sytuacją wydaje się być prezes Polskiej Grupy Energetycznej Dariusz Marzec, który podkreśla, że węgiel utrudnia spółkom zaciąganie kredytów na dalszą działalność. – Instytucje finansowe z nami nie rozmawiają. Nie przechodzimy komitetów sterujących, które oceniają m.in. wpływ na środowisko. Jesteśmy dla takich instytucji „mordercami klimatu” – argumentował pilną potrzebę wydzielania aktywów węglowych. Rządowe deklaracje nie dają jednak żadnych nadziei na rychłe przyspieszenie.