Mimo że 70 proc. korzyści z transformacji energetycznej ma pochodzić ze zmian w zachowaniach konsumenckich, to jedynie 30 proc. konsumentów w Polsce faktycznie jest skłonnych poświęcić więcej pieniędzy i czasu, by przyczynić się do zrównoważonego rozwoju – wynika z badania „Nawigacja w transformacji energetycznej” przeprowadzonego przez EY. Firma przeprowadziła w Polsce ankietę wśród blisko tysiąca konsumentów, a na świecie przebadała 100 tys. osób.
Udział konsumentów jest kluczowy, jeśli chodzi o kolejne etapy transformacji zmierzające do redukcji emisji CO2 w Europie. Proces odchodzenia od paliw kopalnych coraz częściej zależy od samych konsumentów. Budynki odpowiadają za około 40 proc. zużycia energii i około jedną trzecią emisji gazów cieplarnianych w UE. Jednak niechęć do inwestowania w to własnych pieniędzy przez obywateli może spowolnić transformację.
Jak wynika z opracowywanego przez EY indeksu zaufania konsumentów energii (ECCI), którego celem jest pomiar nastawienia konsumentów do sytuacji na rynku energetycznym oraz przyszłości transformacji, Polacy (nasz kraj znalazł się w tym zestawieniu po raz pierwszy) są w całej Europie najbardziej świadomi wyzwań i jednocześnie ufają w proces transformacji. Ogółem uplasowaliśmy się na piątym miejscu – ranking otwierają Chiny, a zamyka Japonia. W ciągu roku średni odczyt indeksu ECCI na świecie się pogorszył, głównie z powodu spadku zaufania do transformacji energetycznej.
– Zaufanie Polaków do systemu energetycznego oraz sposobu transformacji sektora jest duże. Pokazanie klientom zalet zrównoważonej transformacji energetycznej może zwiększyć ich zaangażowanie i spowodować realizację konkretnych działań – komentuje Jarosław Wajer, partner EY i lider działu energetyki EY w Polsce i regionie. Respondenci są podzieleni w zakresie zaangażowania w transformację energetyczną. Jedna trzecia Polaków jest zainteresowana produkcją i korzystaniem z czystej energii w swoich domach, ale dwie trzecie nie są w stanie jej wdrożyć lub nie rozważają takich rozwiązań.