Wszyscy dostawcy technologii jądrowej, którzy są brani pod uwagę przez polski rząd, deklarują, że są w stanie dostarczyć paliwo jądrowe własnej produkcji niezależnie od Rosji. Problemem może być jednak wzbogacany uran – choć jak podkreśla dostawca technologii dla pierwszej elektrowni w Polsce, w tym wypadku są alternatywy.
Paliwo z Europy
Ministerstwo Klimatu i Środowiska deklaruje, że po wyborze technologii amerykańskiej dla elektrowni jądrowej, Polska zakupi od dostawcy technologii paliwo na pięć do dziesięciu lat pracy elektrowni. W przypadku firmy Westinghouse paliwo może być dostarczane zarówno ze Szwecji, jak i z USA. W późniejszym okresie operator elektrowni dokona wyboru w oparciu o odpowiednie analizy rynkowe i oferowane warunki dostawy zarówno dostawcy koncentratu uranu, jak i dostawców kolejnych usług cyklu paliwowego, uwzględniając zalecenia programu polskiej energetyki jądrowej.
Sam zainteresowany, a więc Westinghouse, planuje stworzyć możliwości produkcji paliwa dla AP1000 w Europie w miarę rozwoju rynku. – W zależności od wielkości danego rynku Westinghouse zamierza wyznaczyć kilka zakładów produkcyjnych dla tego samego projektu dla zapewnienia bezpieczeństwa dostaw – podkreśla amerykański koncern energetyczny.