Polska Spółka Gazownictwa, firma z grupy kapitałowej PGNiG, w latach 2018–2022 chce zrealizować w naszym kraju program inwestycyjny, dzięki któremu 300 gmin uzyska dostęp do sieci gazowej. Obecnie takie udogodnienie posiadają 1482 gminy. Jeśli zatem zrealizuje swój plan, liczba jednostek samorządu terytorialnego z dostępem do gazociągów dystrybucyjnych wzrośnie do 1782 na 2478 gmin funkcjonujących w Polsce.
Aby zrealizować nowy cel, PSG chce powiększyć sieć gazociągów o 4817 km. Powstanie też 77 stacji regazyfikacji LNG. – Budowa stacji regazyfikacji, czyli tzw. gazyfikacja wyspowa, znacznie przyspieszy możliwość korzystania z paliwa gazowego przez mieszkańców rejonów, w których budowa tradycyjnych sieci gazowych jest niemożliwa bądź byłaby bardzo kosztowna oraz czasochłonna – tłumaczy Marian Żołyniak, prezes PSG. W stosunku do wcześniej zaplanowanego budżetu wydatki PSG wzrosną o 867 mln zł, czyli kwotę, którą pierwotnie zarząd PGNiG rekomendował, aby przeznaczyć do podziału pomiędzy akcjonariuszy. To spowoduje, że łączny budżet inwestycyjny wyniesie około 7,5 mld zł.
Zyskowny biznes
– Inwestycje w segmencie dystrybucji gazu co do zasady są dobrym pomysłem i powinny przynieść grupie PGNiG wymierne korzyści. Przede wszystkim jest to biznes regulowany, który przynosi stałą stopę zwrotu i nie jest obarczony istotnym ryzykiem, oczywiście pod warunkiem, że zaplanowane wydatki przy ustalaniu taryfy dystrybucyjnej zaakceptuje URE – mówi Kamil Kliszcz, analityk DM mBanku.
Szacuje, że w tym roku grupa w segmencie dystrybucyjnym osiągnie 2,37 mld zł zysku EBITDA, a w przyszłym 2,29 mld zł. Dla porównania w ubiegłym roku było to 2,49 mld zł. Stosunkowo niewielki spadek zysku jest efektem obowiązującej od marca nowej taryfy dystrybucyjnej określonej dla PSG. Regulator obniżył wówczas ceny i stawki opłat sieciowych dla wszystkich grup taryfowych średnio o 7,37 proc.
– W długim terminie inwestycje PGNiG w segment dystrybucyjny powinny przynieść wzrost zysków, gdyż te uzależnione są od wartości posiadanego majątku. Co więcej, rozbudowa sieci dystrybucyjnej przyczynia się do wzrostu segmentu obrotu – twierdzi Kliszcz. Zauważa, że koncern ma około 90 proc. rynku gazu w Polsce i poszerzenie bazy potencjalnych odbiorców przyczynia się również do wzrostu popytu na ten surowiec.