Atomowe rozterki Amerykanów

Wola polityczna, linia kredytowa, gwarancje bezpieczeństwa – to te czynniki mogą przesądzić o tym, czy Polska będzie mogła realizować swoje nuklearne ambicje. Nawet jeśli w Warszawie pojawiła się realna chęć realizacji projektu, to dotychczasowe doświadczenia nie są zachęcające.

Publikacja: 21.06.2019 05:07

Atomowe rozterki Amerykanów

Foto: Bloomberg

Tony Housh, szef American Chamber of Commerce in Poland (AmCham), jest optymistą. – Krótko mówiąc: tak, amerykańskie firmy z tej branży interesują się planem budowy elektrowni nuklearnej w Polsce – odpowiada na nasze pytania Housh. Przyznaje jednak, że sygnały potencjalnego zainteresowania jego izba częściej dostawała w poprzednich latach niż w ostatnim czasie. – To kwestia tego, jaką postać przybierze ten długoterminowy plan – dodaje.

– Ale jeśli „linia kredytowa", o której była mowa w Waszyngtonie, zostanie otwarta, sytuacja może się zmienić radykalnie – zastrzega prof. Wacław Gudowski z Królewskiego Instytutu Technologii w Sztokholmie.

Pytanie tylko, czy Amerykanie wciąż uważają Polskę za atrakcyjnego partnera. – Generalnie amerykański biznes ma do polskiego rynku sentyment, pozytywne uczucia – dowodzi Tony Housh. Cóż, patrząc w historycznej perspektywie od 1990 r., FDI z USA plasują się na drugim miejscu po inwestycjach z Niemiec. Ale już w 2017 r. Amerykanie wylądowali na ósmej pozycji: w sumie zainwestowali w Polsce 468,5 mln euro (Niemcy zaś ponad 3 mld euro).

Może to naturalny dołek. Klimatu inwestycyjnego nie poprawiają jednak historie takie, jak ta firmy Invenergy, która zainwestowała w farmy wiatrowe w Polsce. Żąda od Polski 700 mln dol. odszkodowania, w zeszłym roku rozpoczęła proces arbitrażu.

Z drugiej strony znaczenie mają też obiekcje środowiska polskich specjalistów co do możliwości amerykańskiego przemysłu nuklearnego. – USA mają bardzo niewiele do zaoferowania Polsce. Z wyjątkiem może tzw. generacji IV, czyli „reaktorów przyszłości", np. HTGR-ów (High Temperature Gas Cooled Reactors), gdzie współpraca Świerku (Narodowe Centrum Badań Jądrowych – przyp. red.) z jednym z nielicznych amerykańskich partnerów mogłaby uskrzydlić energetykę jądrową – przekonuje prof. Gudowski.

Te obiekcje nie biorą się znikąd. – Dwa reaktory w budowie właśnie anulowano. Westinghouse, niegdyś awangarda branży, upadła w 2017 r. i została przejęta przez Kanadyjczyków. Kłopoty uderzyły w kapitał ludzki: techników, inżynierów i innych specjalistów. Dziś to biznes żyjący na kroplówce – podsumowywał w marcu br. magazyn „National Interest". W latach 2013–2025 zostanie zamkniętych w sumie 14 elektrowni atomowych w USA, połowa z dziś działających liczy sobie prawie pół wieku, spada ilość energii, jakie branża zapewnia w miksie energetycznym (dziś to 20 proc.). Za Atlantykiem jeszcze trudniej o optymizm niż u nas.

Energetyka
Elektroenergetyka zieleni się na giełdzie po doniesieniach o wydzieleniu węgla
Energetyka
Sonel podzieli się rekordowym zyskiem. Rekomendacja dywidendy
Energetyka
Prace nad wydzieleniem węgla startują od nowa
Energetyka
Onde zachowa część projektów OZE dla siebie
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Energetyka
Redukcje mocy w OZE wyzwaniem dla Grenevii
Energetyka
Wiatraki przywiały pierwsze zyski Grenevii. Firma szuka partnerów do nowego projektu