Firma zadebiutowała we wtorek na NewConnect. Do obrotu trafiło ponad 1,8 mln akcji o wartości nominalnej 0,10 zł każda. Nierównowaga pomiędzy popytem a podażą była tak duża, że do godz. 16.00 nie zawarto żadnej transakcji. Teoretyczny kurs otwarcia wynosił 30 zł i był o 177 proc. wyższy od kursu odniesienia.
Firma została założona dekadę temu i prezentuje się jako „pierwsza spółka z branży efektywności energetycznej na polskiej giełdzie". Po trzech kwartałach roku obrotowego 2018/19 osiągnęła 8,4 mln zł przychodów (wzrost o ponad 85 proc. r./r.). Zysk netto wyniósł 0,65 mln zł wobec 1,1 mln zł przed rokiem.
– Nasi najważniejsi klienci to duży i średni przemysł od przemysłu mleczarskiego, spożywczego, przez drzewny, papierniczy, ceramikę budowlaną do branż energochłonnych, hutnictwa, wydobycia, cementowni i przemysłu chemicznego – mówi prezes firmy Krzysztof Piontek. – Dziesięć lat temu, na początku działalności, pracowaliśmy dla znacznie mniejszych podmiotów, obecnie to największe firmy przemysłowe w Polsce, takie jak np. Nowy Styl, ZGH Bolesław, CCC, Żabka Polska – wylicza. Udział firmy w rynku tych usług sięga 30–40 proc. (mierząc tzw. białym certyfikatami), a od chwili założenia firma wykonała już około 1000 audytów, dzięki którym jej klienci mieli zaoszczędzić na rachunkach za energię ok. 700 mln zł rocznie.
– Najczęściej to proces przemysłowy odpowiada za gros zużycia energii, natomiast infrastruktura techniczna, która współpracuje z tym procesem, stanowi tylko jeden z elementów kosztochłonnych – tłumaczy Danielski. Oznacza to zarówno wykonywanie audytów energetycznych i efektywności energetycznej; projektowanie i wykonawstwo inwestycji energooszczędnych, przy uwzględnieniu finansowania w modelach ESCO lub EPC (finansowanie na czas realizacji), aż po bieżący monitoring instalacji przemysłowych i ich predykcyjne utrzymanie.
O ironio, pod względem efektywności energetycznej to Zachód często ma zaległości. – Czytając raporty o zachodnich rynkach, mieliśmy na początku wątpliwości, czy będziemy konkurencyjni, jednak po wyjeździe studyjnym do Niemiec, pierwszych zrealizowanych projektach, stwierdziliśmy, że potencjał rozwoju jest tam większy niż w Polsce, a marże także przewyższają krajowe – mówi Dominik Brach, wiceprezes DB Energy. Firma chce się rozwijać za granicą, głównie w Niemczech.