Kto chętny na akcje?
Analitycy podkreślają, że nie ma wątpliwości, do kogo skierowane są te emisje. Podkreślają, że akcje – jeśli walne spółek wyrazi na to zgodę – nabędzie Skarb Państwa lub podmioty zależne od niego.
Wskazuje na to także fakt, że w środę zarząd PGE złożył wniosek o objęcie przez Skarb Państwa od 214,6 mln do 374 mln (maksymalna liczba oferowanych) nowo emitowanych akcji. Walory miałyby zostać objęte w zamian za wkład pieniężny pochodzący ze środków Funduszu Reprywatyzacji. Objęcie akcji w liczbie minimalnej miałoby także zapewnić utrzymanie udziału Skarbu Państwa (ma obecnie ponad 57 proc.) w kapitale zakładowym spółki na niezmienionym poziomie. W przypadku objęcia akcji w liczbie minimalnej wkład Skarbu Państwa wyniesie 1,83 mld zł, a przy objęciu maksymalnej liczy akcji sięgnie 3,2 mld zł.
Aby uwiarygodnić proces emisji, potrzebny jest inwestor, który uwiarygadniałby także i sam proces transformacji energetycznej, z którą związana jest ta emisja. – Wydzielenie aktywów węglowych jest kluczowe dla wyceny spółek. Oficjalnie o samym procesie wiemy niewiele. Jest to więc wyzwanie dla inwestorów. Dlaczego mieliby oni zwiększać swoje udziały, zwiększając swoje ryzyko? To otwarte pytanie, na które powinien odpowiedzieć każdy potencjalny inwestor – mówi nam jeden z analityków.
Wycena z niewiadomą
Także analitycy BM mBanku, dla których zaskakujące jest to, że decyzja o podwyższeniu kapitału jest podejmowana przed procesem wycofywania węgla, który powinien doprowadzić do ponownej oceny spółki. Wskazują oni także, że PGE ma silny bilans i nie musi spieszyć się w tej chwili z poszukiwaniem finansowania.
Podobnie jest w przypadku innych spółek energetycznych, jak Enea, które w efekcie rosnącej produkcji energii elektrycznej w drugiej połowie 2021 r. odnotowały dobre wyniki finansowe, zwłaszcza w wytwarzaniu, i to pomimo wysokich cen uprawnień do emisji CO2. Zdaniem ekspertów proces ten może zakończyć się zwiększeniem zaangażowania Skarbu Państwa w spółce.
– Obecnie państwo posiada 51,5 proc. akcji Enei, a w skrajnym scenariuszu (gdy obejmuje 100 proc. oferowanych walorów) po podwyższeniu kapitału stan posiadania wzrósłby do 59 proc. – podkreślają analitycy mBanku. Na emisję akcji nie zdecydował się Tauron, inny duży podmiot z branży. – W Tauronie nie są prowadzone prace dotyczące podniesienia kapitału w drodze emisji nowych akcji – mówi Łukasz Zimnoch, rzecznik prasowy.