PPK mają nas zachęcić do dodatkowego oszczędzania na emerytury. Niekorzystne trendy demograficzne oraz obniżenie wieku emerytalnego sprawią, że te z ZUS będą bardzo niskie. Coraz niższy będzie bowiem stopień zastąpienia, czyli stosunek emerytury do ostatniej pensji, emeryta. W czwartkowym głosowaniu w Sejmie ustawę poparło 229 posłów (PiS). Przeciw było197 posłów (opozycja). Od głosu wstrzymało się... posłów.
Jak będą działać PPK
Ustawa zakłada, że od połowy przyszłego roku firmy, najpierw te największe, zatrudniające co najmniej 250 tys. osób, będą zapisywały swoich pracowników do PPK. Ci będą co miesiąc odkładać na emeryturę od 2 proc. do 4 proc. swojej pensji brutto. Pracodawca dołoży im do tego od 1,5 do 4 proc. pensji. Osoby z niskim zarobkami (poniżej 2,5 tys. zł miesięcznie), zamiast 2 proc. odkładać będą 0,5 proc. pensji. Swoje trzy grosze dorzuci też państwo. Z budżetu wpłaci każdemu oszczędzającemu 250 zł opłaty powitalnej oraz dodatkowo co roku 240 zł. Taki mechanizm oznacza, że pensje pracowników, którzy przystąpią do PPK będą nieco niższe, zaś koszty ich zatrudnienia po stronie pracodawców nieco wzrosną.
Pieniądze odkładane Pracowniczych Planach Kapitałowych będą trafiać do Towarzystw Funduszy Inwestycyjnych, zakładów ubezpieczeń i PTE, które mają je pomnażać. Będą inwestować w obligacje i akcje, także za granicą. Za zarządzanie będą pobierać opłaty, do 0,6 proc. zgromadzonych kapitałów (wraz z premią za wyniki).
Stopniowo do programu dołączać będą także mniejsze firmy i instytucje. Docelowo PPK będą mieli obowiązek utworzyć wszyscy pracodawcy. Automatycznie zostaną do nich zapisani wszyscy pracownicy. Każdy będzie mógł jednak zrezygnować z udziału w PPK. Jeśli tak zrobi, pieniądze z jego pensji nie będą pobierane. Po 4 latach pracownicy, którzy nie uczestniczą w PPK znów zostaną do niech zapisani. I znów będą mogli zrezygnować.
Projekt zakłada, że po osiągnięciu wieku emerytalnego oszczędzający będzie mógł wypłacić swoje pieniądze z PPK. Jeśli, od razu wypłaci 100 proc. zgromadzonej kwoty, zostanie ona obłożona podatkiem od zysków kapitałowych. Można też będzie jednak wypłacić jednorazowo 25 proc. zgromadzonych oszczędności, natomiast pozostałą kwotę wycofywać w ratach, na przykład przez 10 lat.