Czwartkowy debiut studia Duality wpisał się we wzrostowy trend. Po południu akcje debiutanta drożały o 30 proc. Ten imponujący wzrost i tak wygląda dosyć skromnie w zestawieniu ze zwyżkami notowanymi przez gros pozostałych, tegorocznych debiutantów. Aktualnie ceny akcji wszystkich 11 spółek, które od stycznia zadebiutowały na NewConnct, są średnio aż o 261 proc. wyższe od kursów odniesienia na ich pierwszą sesję – wynika z naszych szacunków. Średnią zawyża informatyczny Spyrosoft, który startował od 10 zł, a teraz za jedną jego akcję trzeba zapłacić 135 zł.
Spółki pod lupą
Z kolei trzycyfrowe stopy zwrotu mamy w przypadku m.in. SimFabric, choć on w ostatnich tygodniach mocno potaniał po serii informacji, które podawały w wątpliwość fundamenty studia, a w konsekwencji – zasadność wysokiej wyceny. Przypomnijmy, że kursem odniesienia na pierwszą sesję był poziom 3,2 zł. Po imponującym rajdzie notowań kurs na początku lipca otarł się o pułap 100 zł. Od tego czasu spada. W czwartek akcje taniały o kilkanaście procent, do niespełna 25 zł, co przekłada się na kapitalizację przekraczającą 150 mln zł.
Trzycyfrową stopę zwrotu przyniosły również akcje tanich studiów jak Pyramid Games czy Starward Industries. W przypadku tego pierwszego kurs odniesienia na pierwszą sesję wynosił 20 zł, a obecnie oscyluje w okolicach 70 zł. Spółka ma ambitne plany. Zakładają zakończenie minimum sześciu gier w latach 2020–2021, osiągnięcie zysku netto w wysokości przynajmniej 3 mln zł w 2021 r. oraz co najmniej 10 mln zł łącznie za lata 2020–2022. Z kolei w Starward Industries kurs odniesienia na pierwszą sesję wyniósł 41 zł, a aktualnie notowania oscylują w okolicach 120 zł. Spółka pracuje nad grą bazującą na twórczości Stanisława Lema (powieść „Niezwyciężony").
Ponad cztery piąte tegorocznych debiutantów (uwzględniając też rynek główny) stanowią reprezentanci nowych technologii – producenci i wydawcy gier, dostawcy oprogramowania i spółki zajmujące się e-commerce. Największa jest ta pierwsza grupa i wiele wskazuje, że w najbliższym czasie to się nie zmieni. Największe „źródło" debiutantów, czyli giełdowy PlayWay, zamierza bowiem wysłać na rynek alternatywny jeszcze kilkadziesiąt spółek zależnych.