Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Na stronie Komisji Nadzoru Finansowego pojawiły się zaktualizowane informacje dotyczące crowdfundingu inwestycyjnego oraz pożyczkowego. Nadzorca porusza kwestie ważne głównie z punktu widzenia inwestora czy pożyczkodawcy dotyczące np. pozyskiwania informacji czy ryzyka związanego z angażowaniem środków w młode firmy. Kwestie tam poruszane mogą stanowić wskazówkę nie tylko dla inwestorów, ale i dla platform co do tego, na co warto zwracać uwagę.
– KNF skrótowo opisuje wymogi stawiane platformom, a także przekazuje kluczowe informacje dla właścicieli projektów i inwestorów. Szczególną wagę przykłada do ryzyka związanego z tego rodzajem inwestycji, np.: opisując czym jest wsparcie projektu, czym są spółki wysokiego ryzyka oraz wyjaśnia dlaczego wyjście z inwestycji może być utrudnione. Jeśli chodzi o właścicieli projektów, uwagę zwracają wytyczne dotyczące konieczności zapewnienia rzetelności informacji dla inwestorów – wyjaśnia Rafał Wojciechowski z kancelarii Filipiak Babicz Legal.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Wzrost limitów zbiórek z 1 na 5 mln euro nie rozpędził rynku, po rekordowych zbiórkach crowdfundingu udziałowego nie ma już śladu. Romantyczną gorączkę duszą obowiązkowe licencje oraz listing act.
GPW Private Market oraz firma Emiteo uzyskały zielone światło od KNF w sprawie crowdfundingu inwestycyjnego.
4MOSA S.A., właściciel marki MUSCAT, planuje w ramach finansowania społecznościowego zebrać blisko 2 mln zł. Zapisy ruszyły w poniedziałek.
Polski rynek finansowania społecznościowego skurczy się w tym roku aż o 100 mln zł. Zamarł zwłaszcza ruch w segmencie crowdfundingu udziałowego. A branżę czekają nowe regulacje.
Limity zbiórek wzrosną wkrótce do 5 mln euro. To olbrzymie kwoty przekładające się na wycenę firm na poziomie wielu spółek z NewConnect. Ale regulacje przyhamują rozwój crowdfundingu – mówi Mirosław Kachniewski, prezes Stowarzyszenia Emitentów Giełdowych.
Trudna sytuacja gospodarcza spowodowała, że inwestorzy odwrócili się od nowej formy inwestowania. Niska jest zarówno liczba kampanii, jak i środków gromadzonych przez spółki. Mimo to pojawiają się na rynku podmioty, które chcą ten stan zmienić.