- Niezmiennie podtrzymujemy i deklarujemy otwartość na merytoryczne rozmowy z naszymi partnerami z Płocka – podkreśla Leszek Stokłosa, prezes zarządu Polwaksu. – W obiegu medialnym pojawiło się mnóstwo informacji odbiegających od faktów. Można nawet odnieść wrażenie, że komuś zależy na wprowadzaniu stron w błąd. Dlatego warto rozmawiać. Myślę, że po dwóch spotkaniach w Płocku, teraz czas na rewizytę i spotkanie na Śląsku – dodaje Stokłosa.
Polwax i Orlen Projekt, który buduje dla chemicznej spółki nowoczesną instalację do produkcji specjalistycznych parafin, spierają się o płatności. W efekcie generalny wykonawca zszedł z placu budowy i odstąpił od umowy z Polwaksem. W minionym tygodniu Orlen Projekt tłumaczył, że główną przyczyną były długotrwałe i narastające zaległości płatnicze ze strony chemicznej spółki. - Polwax zaprzestał terminowego regulowania wynagrodzenia z tytułu wykonanych prac budowlanych począwszy od grudnia 2018 r. Mimo braku płatności Orlen Projekt kontynuował realizację zleconych prac, starając się rozwiązać zaistniały problem m.in. w toku bezpośrednich kontaktów i negocjacji z przedstawicielami Polwaksu - wyjaśniała Joanna Zakrzewska, rzeczniczka Grupy Orlen. Dodała, że Polwax od trzech miesięcy nie uiszczał należnego wynagrodzenia w całości lub w części, a skala zaległych płatności przekroczyła już 9,5 mln zł. W reakcji na to wykonawca najpierw zażądał ustanowienia gwarancji zabezpieczenia w kwocie odpowiadającej całości niezapłaconego mu wynagrodzenia i zapłaty 11 mln zł z tytułu wykonanych już prac. Gdy płatności nie otrzymał, odstąpił od umowy.
Polwax uznał jednak oświadczenie o odstąpieniu od umowy za nieskuteczne, ze względu na brak podstaw faktycznych i prawnych. Stwierdził, że nie dostał od wykonawcy oryginałów dokumentów niezbędnych dla dokonania płatności. W reakcji na to Orlen Projekt zapewnił, że wcześniej Polwax nie żądał przedstawiania oryginałów, a cała dokumentacja znajduje się w biurze budowy na terenie realizowanej inwestycji i Polwax ma do niej pełen dostęp w każdej chwili.
Z kolei w poniedziałek Polwax zapewnił, że sprawdził i zweryfikował dokumenty znajdujące się na placu budowy. Utrzymuje, że w dalszym ciągu brakuje oryginałów protokołów zaawansowania robót. - To oznacza, że dokumenty, których obowiązek dostarczenia wraz z fakturami wynika wprost z umowy nie były i nadal nie są udostępnione Inwestorowi – twierdzi zarząd Polwaksu. Poinformował jednocześnie, że w grudniu i w I kwartale bieżącego roku spółka zapłaciła Orlen Projektowi z tytułu wykonanych prac ponad 15,4 mln zł. Środki na pokrycie tych należności pochodziły ze środków własnych.