Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Andrzej Zdebski, prezes Krakchemii, uważa, że w długiej perspektywie pozytywny wpływ na rynek będą miały inwestycje petrochemiczne realizowane obecnie w Polsce.
W najbliższych kwartałach jednym z kluczowych celów zarządu Krakchemii będzie rozbudowa asortymentu oferowanych produktów. – Do tej pory zdecydowaną większość przychodów uzyskiwaliśmy ze sprzedaży różnego rodzaju poliolefin. Teraz ich udział będzie spadał, gdyż coraz więcej chcemy oferować naszym klientom produktów z grupy EPS i PVC (spieniany polistyren i polichlorek winylu – red.) – mówi Andrzej Zdebski, prezes Krakchemii.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Koncern zapewnia, że jest w zaawansowanej fazie negocjacji, dzięki którym powinien wypracować systemowe i długofalowe rozwiązania restrukturyzacyjne w grupie, tak aby można było skupić się na działalności biznesowej.
To następstwo podpisanego porozumienia ugodowego, które kończy kilkuletni spór związany z realizacją inwestycji dotyczącej budowy i uruchomienia instalacji odolejania rozpuszczalnikowego gaczy parafinowych.
Nowym szefem Azotów został Andrzej Skolmowski. Chce skupić się na osiągnięciu porozumienia z instytucjami finansującymi, odzyskaniu długofalowej stabilności finansowej oraz restrukturyzacji operacyjnej całej grupy.
Poprawy sytuacji oczekują zarówno analitycy, jak i spółki. Ma być ona m.in. rezultatem wzrostu gospodarczego i ceł oraz realizowanych inwestycji i działań dostosowawczych. Jednocześnie na rynku cały czas panuje duża niepewność.
Posłowie do Parlamentu Europejskiego poparli w czwartek podniesienie ceł na nawozy oraz niektóre rosyjskie i białoruskie towary rolne, w celu zmniejszenia zależności UE od ich importu. Na tej decyzji może skorzystać Grupa Azoty czy Anwil należący do Orlenu, które są jednymi z największych w UE producentów nawozów.
Grupa Azoty szacuje, że w I kw. 2025 roku wypracowała przychody ze sprzedaży na poziomie 3,8 mld zł. Wynik EBITDA poprawił się względem I kw. 2024 roku o 42 mln zł. Spółce wciąż dokucza import tańszych nawozów ze wschodu.