Pomimo pandemii i wbrew sceptycznym opiniom analityków Grupa Azoty pozyskała pełne finansowanie dla swojej kluczowej inwestycji, war-tej 7 mld zł, czyli budowy fabryki polipropylenu w Policach. W projekcie wezmą udział: Grupa Lotos i dwaj inwestorzy koreańscy – Hyundai Engi-neering i Korea Overseas Infrastructure & Urban Development Corporation, których łączny udział w finansowaniu projektu wyniesie ok. 1 mld zł. Nieco ponad 1 mld dol. kredytu grupa pozyskała od konsorcjum 11 międzynarodowych i polskich instytucji finansowych. To największa inwesty-cja w polskiej chemii ostatnich lat.
Duży projekt
Azoty chcą zbudować przy swoich polickich zakładach chemicznych kompleks produkcyjny, składający się z instalacji do produkcji propylenu i polipropylenu (tworzywa sztucznego wykorzystywanego w różnych gałęziach przemysłu), portu z bazą zbiorników na surowce oraz infrastruktury pomocniczej i logistycznej. Prace na budowie, które prowadzi Hyundai, już ruszyły. Zgodnie z harmonogramem kompleks ma ruszyć z końcem 2022 r.
Inwestycja ma zwiększyć przychody całej Grupy Azoty do 12,1 mld zł w 2024 r. i poprawić jej marże. Chemiczna spółka podkreśla, że więk-szość instalacji do produkcji polipropylenu zlokalizowana jest w Europie Zachodniej, co ma ułatwić obsługę klientów z Europy Środkowej. Wska-zuje też na globalną nadwyżkę propanu oraz niedobór polipropylenu na polskim i europejskim rynku. Zarząd zwraca także uwagę na przewagę w kosztach produkcji polipropylenu, dzięki zastosowaniu najnowszych technologii. Instalacja Azotów ma mieć również przewagę logistyczną nad konkurencyjnymi zakładami w Europie Zachodniej, z uwagi na sprzyjającą lokalizację w centrum europejskich rynków o wysokim popycie na polipropylen.
Są obawy
Inwestycja od początku budziła jednak wątpliwości analityków. – Jest to jedna z największych inwestycji w historii polskiego przemysłu che-micznego. Zbyt kosztowana jak na możliwości finansowe Grupy Azoty, stąd konieczność pozyskania partnerów i bardzo dużego finansowania dłużnego. Od początku zwracaliśmy uwagę na dużą niepewność co do opłacalności tej inwestycji – mówi Krystian Brymora, analityk DM BDM. Tłumaczy, że termin realizacji jest dość odległy, a dziś trudno przewidzieć, jakie warunki będą panowały na rynku polipropylenu w 2023 r. – Wybuch pandemii zwiększył jeszcze tę niepewność. Obawiam się, że przy tym budżecie inwestycji, zwiększanym zresztą już kilka razy, założenia co do osiąganych marż muszą być bardzo optymistyczne, by projekt ten spełniał podstawowe parametry opłacalności inwestycji – dodaje Bry-mora.
Przedstawiciele branży wskazują na inny aspekt projektu. – Biorąc pod uwagę, że działamy obecnie w dobie pandemii i wiele firm z tego powodu wstrzymało swoje inwestycje, to utrzymanie przez Grupę Azoty realizacji tak dużego projektu jest dobrym prognostykiem dla całej branży – podkreśla Tomasz Zieliński, prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego.