Produkcja nawozów okazała się biznesem najbardziej stabilnym i odpornym na rozwój pandemii koronawirusa spośród wszystkich biznesów Grupy Azoty. Tarnowskiej grupie udało się po trzech kwartałach zwiększyć ilościową sprzedaż nawozów w porównaniu z tym samym okresem 2019 r. Problemem były jednak ich ceny, które okazały się niższe niż przed rokiem.
– Udało nam się ulokować na ryku zaplanowane ilości nawozów, a to nie było normą na rynku, co widać u naszych konkurentów. Efekty dobrej sprzedaży zostały jednak skonsumowane przez bardzo niekorzystne tendencje cenowe. Zdecydowana większość produktów była tańsza niż przed rokiem. Wzrosty cen obserwowaliśmy jedynie w przypadku nawozów specjalistycznych – informuje Wiktor Cwynar, dyrektor departamentu korporacyjnego kontrolingu w Grupie Azoty.
Nawozy specjalistyczne to domena zależnego Compo Expert, którego wkład w przychody grupy za III kwartał wynosił 14 proc.
Tani gaz
Głównemu biznesowi Azotów mocno pomogły ceny gazu ziemnego, który jest kluczowym surowcem do produkcji nawozów. W porównaniu z rokiem poprzednim średnia cena gazu w ciągu pierwszych trzech kwartałów roku była niższa aż o 40 proc., a w samym III kwartale o 20 proc. Zarząd z optymizmem patrzy na perspektywy w swoim kluczowym segmencie. – Pozytywne dane płyną z rolnictwa. Okazuje się, że tegoroczne zbiory w Polsce są zdecydowanie lepsze niż w ostatnich dwóch latach. Ruszyły też dopłaty dla rolników. Jesteśmy więc przekonani, że są pieniądze na rynku i czekamy tylko na to, aż przełożą się one na konkretne zakupy. Jesteśmy optymistyczni, jeśli chodzi o wyniki biznesu nawozowego w kolejnych miesiącach – twierdzi Cwynar.