Byki się nie zatrzymują. 80 000 na horyzoncie

Miniony tydzień na warszawskim parkiecie znowu należał do kupujących. Główne indeksy zwyżkowały, wyznaczając nowe szczyty hossy, w niektórych przypadkach będące historycznymi rekordami.

Publikacja: 17.12.2023 21:00

Byki się nie zatrzymują. 80 000 na horyzoncie

Foto: Adobestock

Efekt grudnia sprawdza się w tym roku książkowo. W ostatnim tygodniu sezonowej anomalii pomogły ewidentnie banki centralne. Fed, EBC oraz banki w Anglii i Szwajcarii zgodnie z prognozami pozostawiły stopy procentowe na dotychczasowych poziomach. Ponadto od amerykańskich władz monetarnych popłynął gołębi komunikat: w przyszłym roku będą trzy obniżki stóp procentowych, a Jerome Powell nie zmniejszył rynkowych oczekiwań na to, że pierwsza faza łagodzenia zacznie się już w marcu. Oczywiście cykl obniżek w 2024 r. nie jest nowością, ale reakcje rynków pokazały, że „Fed pivot” wciąż zdyskontowany w cenach nie jest. W środę S&P 500 i Nasdaq Composite zyskały po 1,4 proc. i wyznaczyły nowe szczyty hossy.

Warszawa nie była od Nowego Jorku gorsza. Szeroki WIG rósł w piątek po południu do 79 011 pkt. Jest to nowy historyczny rekord naszego rynku, a że 79 000 pkt powoli pęka, to na horyzoncie pojawia się już tytułowe 80 000 pkt, których osiągnięcie prognozuje w najbliższych miesiącach m.in. Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI. Szeroki WIG ma oczywiście silne motory napędowe i to w każdym segmencie kapitalizacji. Otóż WIG20 wyznaczył w piątek nowy szczyt hossy 2365 pkt i – co ciekawe – nie napędzały go spółki z udziałem Skarbu Państwa, lecz detal – Allegro, Pepco i LPP. Taka rotacja siły w portfelu blue chips to pozytywny sygnał. I warto w tym miejscu dodać, że spółkom zależnym od rządu nowy rząd też ostatnio sprzyjał. Nowy minister aktywów państwowych Borys Budka mówił m.in. o audycie, odwołał już jedną osobę z rady nadzorczej Orlenu, mówił o pomocy spółkom górniczym i o tym, że na tapetę wraca temat NABE.

O ile WIG20 do swojego rekordu wszech czasów ma jeszcze daleką drogę, o tyle wykonanie zadania mogą już meldować maluchy i średniaki. Indeks sWIG80 wyznaczył w minionym tygodniu ATH (ang. all time high) na poziomie 22 774 pkt, a mWIG40 rekord ustanowił przy 5884 pkt. Wskaźnik maluchów zyskiwał w piątek już szóstą sesję z rzędu. Oprócz silnego trendu wzrostowego wszystkie czołowe indeksy GPW łączy fakt, że oscylatory MACD są na wysokich poziomach i gdyby zaczęły cyklicznie zawracać w dół, to można by uznać, że mają do tego pełne prawo. Innymi słowy – korekta wisi w powietrzu.

Na koniec warto jeszcze dodać, że nawet DAX wspiął się w minionym tygodniu na nowe maksimum historyczne, dochodząc w czwartek do 17 003 pkt. Akurat w jego przypadku jest to o tyle zagadkowe, że gospodarka naszego sąsiada wciąż do swojego „prime time” ma daleko, a poza tym szefowa EBC zakomunikowała, że nie ma na razie rozmów o obniżkach stóp. Wygląda więc na to, że apetyty na ryzyko są w ujęciu globalnym, i lokalnym zresztą też, ogromne. W taki obraz dobrze wpisuje się zachowanie rynku kryptowalut, na którym bitcoin wyznaczył tydzień temu nowy szczyt hossy, sięgając okolic 45 000 USD. Warto zatem pamiętać, że gdy wskazówka nastrojów zbyt mocno odchyla się w kierunku chciwości, to za chwilę może na rozgrzane inwestorskie głowy wylać się kubeł zimnej wody.

Byki i niedźwiedzie tygodnia
Pojawił się Mikołaj. Czy zakończy spadki na GPW?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Byki i niedźwiedzie tygodnia
Czy grudzień przyniesie wzrosty indeksów warszawskiego parkietu?