Hossa na GPW trwa, a inwestorzy grający z trendem mają powody do zadowolenia. Główne indeksy wyznaczają nowe szczyty wzrostowej tendencji i niemal codziennie statystyki rynkowe pokazują od 20 do 30 spółek, które ustanawiają co najmniej roczne maksimum notowań. Blisko 3/4 firm z głównego rynku ma dodatnią stopę zwrotu w 2023 r., więc skala zielonego zabarwienia jest zgodna z książkową definicją hossy. W minionym tygodniu kalendarz makroekonomiczny nie zawierał odczytów o mocno cenotwórczym charakterze. Szczyty zostały wyznaczone, ale w drugiej połowie tygodnia zapachniało korektą. Rynek zaczął się schładzać z poziomów wykupienia, co może oznaczać początek cyklicznego ruchu w dół.
W środę WIG20 ustanowił szczyt hossy na poziomie 2181 pkt, a wskaźnik RSI dla 14 sesji przetestował pułap 70 pkt, uznawany za granicę rynkowego wykupienia. Indeks zaliczył wówczas dziewiątą wzrostową sesję z rzędu, a więc prawo serii sugerowało, że dziesiątego plusa może już nie być. I nie było, a w piątek po południu notowania WIG20 były już blisko 40 pkt poniżej szczytu. Z układu najbliższych wsparć można wskazać dwa warianty scenariusza korekty. Pierwszy jest łagodny i mówi, że notowania spadną do poprzedniego maksimum hossy, czyli 2131 pkt. Drugi, że WIG20 zejdzie do średniej z 50 sesji, która znajduje się obecnie przy 2038 pkt. Jeśli indeks pójdzie tą drugą ścieżką, to test wspomnianej średniej zrodzi pytania, czy nie będzie powtórki z marca i zejścia do wolniejszej, 200-sesyjnej średniej. Oczywiście pokonanie 2181 pkt będzie sygnałem kontynuacji rynku byka.
Indeks mWIG40 wyznaczył w czwartek szczyt hossy na poziomie 5349 pkt, co jest najwyższym pułapem od stycznia 2022 r. Indeks dostał w poniedziałek silny impuls wzrostowy od Tauronu i Enei, które mają w sumie 8,5 proc. udziału w jego portfelu. Obie spółki napędzane były decyzją MAP-u o wykupieniu aktywów węglowych. Ceną za tę moc jest silne wykupienie sygnalizowane przez MACD i RSI. Oba oscylatory są na poziomach niewidzianych od kilku lat. mWIG40 ma się z czego schładzać i ma się też dokąd schładzać. Poprzedni szczyt hossy, po którym nastąpiła cykliczna korekta, jest przy 4783 pkt. Zejście w ten rejon byłoby wariantem dotkliwym. W tym łagodnym natomiast mWIG40 mógłby wykorzystać magię okrągłych poziomów i zatrzymać niedźwiedzie przy 5000 pkt. Pułap 5349 pkt pozostaje najbliższym oporem.