W porównaniu z poprzednimi tygodniami w tym przedświątecznym na rynki akcji nie spadła żadna „bomba” w postaci upadku banku lub jastrzębich deklaracji bankierów centralnych. Lekką niepewność wprowadziła niespodziewana decyzja OPEC+ o cięciu produkcji ropy o 1,1 mln baryłek dziennie, ale nie wywołało to silniejszej fali podaży. Na parkietach czuć było nadchodzące święta. Aktywność inwestorów była mniejsza, przez co dzienne obroty na GPW nie przekraczały 1 mld zł. Zakres wahań głównych indeksów także był relatywnie niższy, przez co wytracony został impet wzrostowy z końcówki marca. Jak wygląda sytuacja na wykresach?
Indeks dużych spółek zbliżył się tydzień temu na odległość 3 pkt do okrągłych 1800 pkt. Pułap ten stanowi ważną barierę techniczną. To pod nią indeks konsolidował się po koniec ubiegłego roku, nie mogąc kontynuować trendu. Co więcej, siłę tej bariery wzmacnia przebiegająca niewiele wyżej średnia krocząca z 50 sesji. W tym kontekście nie dziwi fakt, że w ostatnich dniach WIG20 zawrócił i w czwartek po południu oscylował przy 1756 pkt. Indeks pozostaje w ważnej strefie technicznej, którą od góry ogranicza 50-sesyjna średnia i pułap 1800 pkt, a od dołu 200-sesyjna średnia (obecnie przebiega na poziomie 1691 pkt). Przebicie jednej z tych barier może nadać segmentowi dużych spółek trwalszy kierunek zmian, zgodny z kierunkiem wybicia. Wyjście górą zwiększyłoby szanse na kontynuację układu wzrostowego, budowanego od października. Z kolei wyjście dołem zwiększy ryzyko zejścia nawet do dołków bessy (przy 1340 pkt).
Indeks grupujący spółki o średniej kapitalizacji, mimo kilku prób, nie zdołał trwale przebić 4500 pkt i pozostał w bliskiej odległości od średniej z 50 sesji. Negatywną wymowę ma tu poniedziałkowa świeca, która posiada mały korpus i długi górny cień. Szczyt trendu, czyli 4657 pkt, pozostaje najbliższym oporem dla mWIG40, natomiast wsparciem jest wspomniana średnia, przebiegająca obecnie przy 4434 pkt. Niektórzy doszukują się na wykresie formacji głowy z ramionami, w której ostatnie cofnięcie miałoby być prawym ramieniem. Gdyby taki układ się wypełnił, indeksowi groziłoby zejście do 200-sesyjnej średniej (obecnie 4100 pkt).