Dom Development wierzy w rynek

Spadek sprzedaży mieszkań rzędu 30 proc. świadczy o schłodzeniu i nie powinien szokować w kontekście wojny i skokowego wzrostu stóp, ale do rynkowego wychłodzenia jeszcze daleko – ocenia prezes Jarosław Szanajca.

Publikacja: 23.05.2022 21:00

Jarosław Szanajca, prezes Domu Development.

Jarosław Szanajca, prezes Domu Development.

Foto: materiały prasowe

– Rzadko się zdarza, by w jednym kwartale rynek został tak doświadczony: mieliśmy skokowy wzrost stóp procentowych i wybuch wojny w Ukrainie. Biorąc to pod uwagę, reakcję rynku mierzoną spadkiem sprzedaży mieszkań uważamy za spokojną – powiedział Jarosław Szanajca, prezes Domu Development.

Nowa rzeczywistość

W I kwartale spółka sprzedała 758 lokali, o 30 proc. mniej rok do roku i kwartał do kwartału, przy wyśrubowanych bazach. Zdaniem prezesa to poziom satysfakcjonujący, a skala spadku nie wzbudza wielkich emocji, biorąc pod uwagę okoliczności. Szanajca dodał, że sprzedaż w kwietniu i maju była zbliżona do średnich z I kwartału.

– Pierwszy raz od dwóch lat braliśmy udział w targach mieszkaniowych, dwa tygodnie temu w Warszawie, tydzień temu na nowym rynku w Krakowie, i jesteśmy pozytywnie zaskoczeni nastrojami. U nas w biurach sprzedaży ruch nie zamarł – powiedział Szanajca. Przyznał, że firmie pomaga rodzaj produkowanych lokali: o podwyższonym standardzie, dla ludzi z dużą gotówką i zdolnością kredytową. W całym 2022 r. spółka spodziewa się „dobrej" sprzedaży – bez precyzowania pułapu. W rekordowym 2021 r. deweloper znalazł nabywców na 4,07 tys. lokali.

– Mimo wybuchu wojny zdecydowaliśmy się sfinalizować przejęcie w Krakowie, mamy dużą ofertę mieszkań, co odzwierciedla naszą ocenę perspektyw. Naszym zdaniem rynek pierwotny stoi na mocnych nogach. Fundamentalnie popyt jest, ciśnienie na rynek mieszkaniowy, na najem, jest duże. Mamy schłodzenie, ale patrząc długofalowo, do wystudzenia jeszcze daleka droga. Raczej może czekać nas ponowne podgrzanie, jak zaczniemy wychodzić z największych turbulencji, głównie sytuacji ze stopami – dodał.

Dom Development cały czas „poważnie obserwuje" rozwój rynku PRS i nie wyklucza, że w jakimś momencie pojawi się na nim jako dostawca lokali – w związku z dużym zainteresowaniem funduszy. Trudno powiedzieć, czy stanie się to już w tym roku, a kierunkowo skala zaangażowania będzie bardziej „rozważna" niż „z przytupem".

Reklama
Reklama

Dywidenda i bufor

Pod względem finansowym Dom Development błyszczy. W I kwartale br. grupa przekazała 1094 lokale, o 20 proc. mniej niż rok wcześniej. Przychody skurczyły się o 10 proc., do 727 mln zł. Rentowność brutto ze sprzedaży utrzymała się na poziomie 32 proc., a pomijając księgowy wpływ przejęcia w Krakowie – 33,8 proc. Spółka wciąż wykręca ponadprzeciętne marże na głównych rynkach: projekty warszawskie przyniosły rentowność 34,4 proc., a trójmiejskie – blisko 36 proc. W 2021 r. grupa przekazała klientom 3,33 tys. lokali. Na koniec ub.r. miała sprzedanych i nieprzekazanych 1,2 tys. mieszkań w ukończonych projektach oraz 2,75 tys. w inwestycjach w toku, z terminem ukończenia w 2022 r. (z puli 4,2 tys.).

Zarząd zarekomendował wypłatę rekordowej dywidendy. Akcjonariusze mają otrzymać po 10,5 zł na papier wobec 10 zł rok wcześniej. Drugi rok z rzędu menedżerowie pozostawiają większy bufor – to 82 proc. zysku, podczas gdy w latach boomu wypłata 100 proc. była standardem. Stopa dywidendy dla piątkowego zamknięcia to 11 proc.

Budownictwo
Polimex Mostostal to nie bitcoin. Stawiamy na zrównoważony wzrost
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Budownictwo
Deweloperzy podsumowują sprzedaż mieszkań w III kwartale 2025 roku
Budownictwo
Robyg wchodzi do Łodzi, na radarze również Kraków. Rynek mieszkaniowy odbija
Budownictwo
Nowe obligacje zmniejszyły garb krótkoterminowego długu GTC
Materiał Promocyjny
Jak jakościowe opony zimowe mogą zmienić codzienną jazdę
Budownictwo
Budowlany Unibep ma apetyt na zyski mimo szalejącej wojny cenowej
Budownictwo
Afera Grupy HRE. Upadłość czy restrukturyzacja? Piłka po stronie sądów
Reklama
Reklama