W tym roku grupa Unibep zwiększy zapotrzebowanie na asfalty w Polsce o około 50 proc. – Wynika to z przesunięcia realizacji naszych kontraktów „Projektuj i buduj" z końca roku na II kwartał 2022 roku oraz z pozyskanego portfela zamówień – informuje Wojciech Jarmołowicz,
rzecznik prasowy spółki. Jednocześnie uważa, że na całym rynku popyt pozostanie na podobnym poziomie jak w ubiegłym roku, gdyż nie weszły jeszcze do realizacji duże projekty ogłaszane przez GDDKiA.
Jednocześnie Unibep obserwuje na rynku wzrost cen asfaltów. Informuje, że tylko od grudnia 2021 r. do stycznia tego roku Orlen i Lotos podnieśli je o około 5 proc. W ocenie przedstawicieli spółki nie ma obiektywnych i racjonalnych powodów, aby asfalt kosztował tak dużo jak w ostatnich miesiącach. Ceny prawdopodobnie rosną z powodu niestabilnej sytuacji geopolitycznej. – Od roku 2021 pojawiają się oferty na asfalt modyfikowany z Rosji. Obecnie jest on tańszy od naszego, ale nie zapewnia ciągłości dostaw i zawsze są obawy o jakość tego produktu (produkt spoza UE) – twierdzi Jarmołowicz.
Zauważa, że kontrakty grupy wyceniane w końcówce ubiegłego roku i obecnie uwzględniają już wzrost cen asfaltów. Problem jest z umowami pozyskanymi w latach ubiegłych w systemie „Projektuj i buduj", gdyż żaden z wykonawców nie przewidział tak dużego wzrostu kosztów. – W kontraktach jest zapisany poziom indeksacji, ale obecnie jest on już niewystarczający z uwagi na wzrost cen materiałów (asfalt, cement, stal, kruszywa), dodatkowo wzrosły koszty robocizny. Na obecnych przetargach poziom indeksacji wzrósł do 8 proc. i GDDKiA planuje dalsze podnoszenie waloryzacji – podaje Jarmołowicz.