ZNTK Łapy rozmawiają z czterema inwestorami

Zarząd prowadzi wstępne negocjacje z firmami zainteresowanymi przejęciem spółki. Ich rezultaty akcjonariusze mają poznać najpóźniej 28 czerwca

Publikacja: 03.06.2009 10:35

ZNTK Łapy rozmawiają z czterema inwestorami

Foto: GG Parkiet

Zarząd Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Łapach prowadzi rozmowy z czterema inwestorami zainteresowanymi przejęciem spółki. – To wstępne negocjacje, na podstawie których trudno dziś cokolwiek wnioskować poza tym, że się odbywają. Z tego też powodu nie mogę ujawnić, z kim negocjujemy – mówi Jacek Łupiński, prezes ZNTK Łapy. Wiadomo jedynie, że zainteresowane zakupem są spółki z szeroko rozumianej branży kolejowej, zarówno polskie, jak i zagraniczne.

[srodtytul]Mało czasu na rozmowy[/srodtytul]

Choć rozmowy mają wstępny charakter, szef ZNTK Łapy zamierza sfinalizować sprawę ewentualnego pozyskania inwestora najpóźniej do końca czerwca. – Chciałbym, aby akcjonariusze na najbliższym walnym zgromadzeniu, zaplanowanym na 28 czerwca, poznali wyniki negocjacji. Od kilku kwartałów ponosimy straty i nie mamy dużo czasu na rozmowy – uważa Łupiński.

Jego zdaniem, brak jakichkolwiek zleceń ze strony przewoźników kolejowych może wkrótce zmusić zarząd do ogłoszenia upadłości. Decyzja akcjonariuszy podjęta na poniedziałkowym NWZA o kontynuacji działalności na razie niewiele zmienia w sytuacji firmy. Wywołała za to hurraoptymizm wśród giełdowych inwestorów, którzy wywindowali wczoraj kurs akcji ZNTK Łapy o 42,5 proc., do 13,82 zł.

[srodtytul]Redukcja zatrudnienia [/srodtytul]

Ze względu na trudną sytuację finansową zarząd ZNTK Łapy zamierzał zwolnić 400 pracowników spośród 750-osobowej załogi. Do dzisiaj udało się wręczyć wypowiedzenia tylko 250 zatrudnionym. Pozostali uciekli na zwolnienia lekarskie. W ocenie Łupińskiego nawet osiągnięcie pierwotnie planowanego poziomu redukcji zatrudnienia nie zapewni spółce przetrwania.

– Myśleliśmy o wprowadzeniu firmy w stan uśpienia, czyli czasowym zwolnieniu pracowników zajmujących się produkcją i pozostawieniu jednie niezbędnej obsługi do utrzymania w odpowiednim stanie posiadanego majątku. Po przeczekaniu kryzysu i pozyskaniu zleceń moglibyśmy z powrotem zajmować się naprawami wagonów – informuje Łupiński. Stosunkowo duże koszty stałe powodują jednak, że takie działanie raczej nie wchodzi w grę. Firma ma m.in. około 40 hektarów gruntów, za które musi płacić podatek i nie może czasowo zwolnić załogi.

Budownictwo
Państwu jeszcze daleko, by dogonić inwestorów
Budownictwo
Akademiki Echa z kredytem od Pekao
Budownictwo
Wiceprezeska Erbudu: to będzie rok bez przełomu na rynku budowlanym
Budownictwo
Odbicie inwestycji budowlanych się ślimaczy, ale to jeszcze nie katastrofa
Budownictwo
Budimex zawalczy o wzrost przychodów, kluczem trzymanie dobrej rentowności
Budownictwo
Grupa Budimex ze stabilnymi wynikami w I półroczu 2025 r.